Przypomnijmy, że zatrucie muchomorem sromotnikowym bardzo często kończy się śmiercią.
Przypomnijmy, że zatrucie muchomorem sromotnikowym bardzo często kończy się śmiercią.
Wywołuje objawy dopiero po kilku godzinach, a czasem nawet dniach. Do tego nie są charakterystyczne i łatwo pomylić je z inną chorobą. Lekarze radzą zwracać szczególną uwagę na: wymioty, biegunkę, złe samopoczucie, zaburzenia świadomości i przypominają, że im więcej czasu upłynie od spożycia trucizny do udzielenia pomocy, tym mniejsza jest szansa na ratunek.
Stan chłopca jest zły. Lekarze nie ukrywają, że uratować go może tylko transplantacja wątroby.
Więcej informacji z naszego regionu znajdziesz na www.pomorska.pl/region
- Niestety, na medycznym rynku tych organów jest zawsze mniej niż czekających na przeszczep - mówi Zenon Czajkowski, ordynator Oddziału Intensywnej Opieki Medycznej i Anestezjologii Samodzielnego Publicznego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Szczecinie, do którego trafił Wiktor. - Cały czas mamy jednak nadzieję i szukamy odpowiedniego organu - dodaje.
20-letni mieszkaniec naszego województwa zatruł się muchomorem sromotnikowym cztery dni temu. Jego rodzina wierzy, że znajdzie się dawca i chłopca uda się uratować. Tymczasem feralnego grzyba zjadła też jego dziewczyna i jej ojciec, ale ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Źródło: 20-latek walczy o życie - Radio GRA.
Udostępnij