Wyjeżdżam - oświadczyła 34-letnia mieszkanka Tarnobrzega i zamknęła za sobą drzwi - informuje rzeszowski oddział Gazety Wyborczej. W
9-latek na numer alarmowy policji zadzwonił wczoraj przed godz. 22.
- Dziecko zapłakanym głosem prosiło o pomoc - relacjonuje "Gazecie" Beata Jędrzejewska-Wrona z tarnobrzeskiej policji.
Chłopiec powiedział, że matka wyszła i go zostawiła samego w domu.
- Dziecku powiedziała, że wyjeżdża, ale nie wiadomo gdzie. Chłopiec przekazał nam, że matka była pijana. Ojciec dziecka przebywa za granicą - dodaje Jędrzejewska-Wrona.
Funkcjonariusze natychmiast pojechali do mieszkania. Chłopczyk był przerażony i płakał. Trafił do placówki opiekuńczo-wychowawczej w Tarnobrzegu. - Tam zjadł kolację, został wykąpany - mówią policjanci. Dzisiaj po południu 9-latka odebrała babcia. O dalszym losie dziecka zdecyduje sąd rodzinny i opiekuńczy.
Policjanci ustalają miejsce pobytu matki.
- W mieszkaniu tej rodziny w ostatnim czasie nie podejmowaliśmy żadnych interwencji. Ustalamy w tej chwili, dlaczego matka porzuciła syna - twierdzi Beata Jędrzejewska-Wrona.
Czytaj e-wydanie »