Na osiedlu są ludzie, którzy składają na psiaka donosy do Straży Miejskiej. Ta zabiera go do lecznicy, a stamtąd Misiek trafia do słupskiego schroniska.
Mieszkańcy, którzy się nim zajmowali nie ustają w wysiłkach, by go odzyskać. W osiedlowym sklepie zorganizowali zbiórkę podpisów z poparciem dla Miśka. Chcą wygospodarować na osiedlu kawałek terenu i zrobić kojec dla psiaka, któremu kilka miesięcy temu kupili budę.
źródło : Głos Pomorza