Żnin. Gwałty - czas to zmienić. Odbyła się narada dyrektorów szkół, pedagogów, przedstawicieli kuratorium [zdjęcia]

(fot. Fot. IWO)

- Spotkaliśmy się, aby przyjąć program działania w związku z sytuacją kryzysową, która dotknęła nasze środowisko - powiedziała Aleksandra Nowakowska, wiceburmistrz Żnina, osoba odpowiedzialna za oświatę w gminie.

Naradę zwołano w związku z drugim w krótkim czasie gwałtem z udziałem nieletnich, uczniów tutejszych szkół.

O sprawie napisaliśmy jako pierwsi Zgwałcili podczas imprezy i dalej mają wakacje

Zaproszeni otrzymali propozycje żnińskiej poradni. Zajęcia mają być prowadzone przez psychologów i pedagogów z tej placówki.

(fot. FOT. IWO)

W programie profilaktycznym znajdują się m.in.: program dla uczniów klas I gimnazjum i ich rodziców (jak radzić sobie ze złością). Podsumowaniem tym działań ma być Powiatowa Konferencja "Stop przemocy" dla n-li, psychologów, pedagogów, rodziców, reprezentacji uczniów szkół ponadgimnazjalnych (spotkanie ze specjalistami - dla dorosłych; dla uczniów - warsztaty tematyczne).

Wśród propozycji PPP jest też pomoc bezpośrednia - spotkania w szkołach z psychologiem, pedagogiem, prawnikiem (kuratorem) lub policjantem, aby zapoznać uczniów z aspektem prawnym przemocy oraz konsekwencjami prawnymi i psychicznymi jej stosowania.

Przeczytaj również:
- Żnin. Gwałt na 13-letniej koleżance z gimnazjum

- Gwałty na żnińskich nastolatkach. Czy rozmowy i debaty zapobiegną kolejnym tragediom?

- Żnin. Sprawa gwałtu podczas "osiemnastki". Mają nadzór kuratora, nie trafią do schroniska dla nieletnich

(fot. FOT. IWO)

Dla uczniów klas VI SP zaproponowano zajęcia uczące asertywnych zachowań.

Są też inne propozycje: trening zastępowania agresji i tzw. "Szkoła dla rodziców". Ta ostatnia metoda warsztatowa oparta ma być na programie Joanny Sakowskiej "Szkoła dla rodziców i wychowawców".
Prowadzący zajęcia bazować będą na książkach A.Faber, E. Mazlish - "Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły".

"Szkoła dla rodziców" ma nauczyć m.in. rozpoznawania potrzeb psychicznych i uczuć dziecka, konstruktywnego stosowania kar i pochwał, rozumienia ról rodziców w rodzinie i życiu dziecka.
Wiceburmistrz Nowakowska zaproponowała przybyłym na spotkanie powołanie zespołu kryzysowego. Kolejne spotkanie ma się odbyć 8 października.

Jak widzimy i komentujemy zdarzenia?

(fot. FOT. IWO)

"Pomorska" zebrała komentarze do ostatnich wydarzeń. Oto niektóre z nich.

- Jesteśmy zrozpaczeni. Chociaż mamy dorosłe dzieci - komentuje lek. Elżbieta Ostrowska. - Ale wnuki się rodzą. To jest duży powód do myślenia i dyskusji. Nie spodziewał się, że w tak małym miasteczku, do którego przeszłam 20 lat temu, gdzie, mówiłam sobie - jest rodzinnie i sympatycznie - zdarzą się takie rzeczy... Zagrożenia są wszędzie. A różnica jedna - w dużym mieście mamy większą anonimowość, tutaj wszystko "na talerzu". Jako lekarze zajmujemy się chorobami cielesnymi, ale widzimy, że dzieci mają problemy emocjonalne. Debata? Oczywiście. Coś trzeba robić! Za mało jest jeszcze takich organizacji, które dają cel w życiu.

- Pierwszy przypadek był medialnie nagłośniony. Młodzi ludzie znali szczegóły. Byli "spokojni" - komentuje się w różnych środowiskach, a prokurator Jabłoński dodaje: - Kolejni sprawcy mieli świadomość bezkarności. Właśnie po zdarzeniu sprzed wakacji.

- Sami gotujemy sobie ten los - twierdzi ks. Stanisław Talaczyński, proboszcz żnińskiej parafii. - Odrzucając ideały i wartości. A mamy piękne postaci. Spróbujmy się z nimi zaprzyjaźnić! Weźmy św. Giannę. Mocno stąpała po ziemi. Pięknie przeżyła swoje życie. Może to zabrzmi jak moralizowanie, ale są proste recepty: wracajmy do dekalogu! Próbuje się dziś Pana Boga ośmieszyć, wykluczyć z rzeczywistości. I mamy, co mamy. Jeśli przemawia do nas jeszcze Jan Paweł II, przypomnijmy sobie, co mówił: "cywilizacja życia, a nie cywilizacja śmierci". Jeśli nie uwierzymy w COŚ, co porządkuje ten świat, to cóż nam więcej pozostało?
Udostępnij