Było oczywiste, że kamery telewizyjne będą i na kongresie, i w pożal się Boże "sklepach" z truciznami.
Inna sprawa, że ucieszyłem się niezmiernie z policyjnej akcji "Tajfun". Tydzień temu w tym samym miejscu nie mogłem się nadziwić, że państwo toleruje tych handlarzy śmiercią i zdrowiem młodych ludzi. Pisałem, iż grupa dobrych prawników musi znaleźć sposób na bezczelność dopalaczowego biznesu. I znalazła. Skoro w Polsce każdy towar wprowadzany na rynek musi mieć atesty - to dlaczego można legalnie sprzedawać trucizny?
Czytaj: W naszym województwie sprawdzono 27 sklepów z dopalaczami. Inspekcje odbyły się w całej Polsce
Drugi tajfun przeleciał przez Salę Kongresową Pałacu Kultury. Ale nikt jeszcze nie wie, jaką miał siłę. Z pozoru wyglądało to imponująco: wielki, egocentryczny Palikot wkracza na scenę przy dźwiękach - znanego z Odysei Kosmicznej - utworu "Tako rzecze Zaratustra". Huragan braw, Nowoczesna Polska i 15 punktów - powiedzmy - programowych. Z wieloma trzeba się zgodzić, jak choćby ze wskazaniem na postępującą klerykalizację życia publicznego. Jest jednak "ale". Otóż zarówno Palikot, jak i komiczny w sobotę Kalisz, oskarżali klasę polityczną o obłudę. Tymczasem obaj tkwią w polityce po uszy; dopiero teraz zorientowali się, że "nie o take Polske" walczą od lat? Stąd chyba kongres przeciw obłudzie.
Czytaj e-wydanie »