https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Izba pełna pamięci o marszałku Piłsudskim - otwarta [wideo]

(ak)
Eugeniusz Siemaszko, ofiarodawca dużej części pamiątek do izby stworzonej przez Towarzystwo Miłośników Miasta Bydgoszczy
Eugeniusz Siemaszko, ofiarodawca dużej części pamiątek do izby stworzonej przez Towarzystwo Miłośników Miasta Bydgoszczy Fot. Jarosław Pruss
- Nieprzypadkowo otwieramy Izbę Pamięci Marszałka Józefa Piłsudskiego w Dzień Edukacji Narodowej, bo ma ona służyć głównie uczniom i pomagać nauczycielom - powiedział podczas wczorajszego otwarcia Jerzy Derenda, prezes Towarzystwa Miłośników Miasta Bydgoszczy, którego staraniem izba powstała.

W gablotach wykonanych przez uczniów Zespołu Szkół Drzewnych w Bydgoszczy znalazły się setki niepowtarzalnych pamiątek związanych z Józefem Piłsudskim. - Wiele bardzo cennych - zaznacza Jerzy Derenda. - Mamy między innymi dokument w języku rosyjskim potwierdzający szlacheckie pochodzenie marszałka. Są książki o nim, wyjątkowe zdjęcia z jego pobytu w Bydgoszczy, a nawet rachunek z hotelu "Pod Orłem".

Są też niepowtarzalne numizmaty, moneta która zatrzymała kulę ratując życie żołnierza, ale i banknot o nominale 5 milionów złotych z Józefem Piłsudskim jeszcze sprzed ostatniej denominacji złotego.

- Mamy również z filmoteki narodowej filmy, które prezentują Piłsudskiego, pokazują historię Polski, są nagrania piosenek żołnierskich, wspomnienia piłsudczyków i wiele innych ciekawych multimedialnych materiałów - dodaje Derenda. - Zapraszamy zorganizowane grupy po uprzednim umówieniu się i zainteresowanych indywidualnie w poniedziałki w godz. 10-14, a we wtorki i środy w godz. 14-19 do klubu Arka przy ul. Konopnickiej 24a.

Skazany na karę śmierci

Ogromną część pamiątek przekazał izbie Eugeniusz Siemaszko, prezes Koła Związku Oficerów Rezerwy RP. - Zostałem skazany na karę śmierci. Postanowiłem wtedy, że jeśli jakimś cudem ocaleję, to będę starał się za wszelką cenę zebrać pamięć i historię o marszałku Piłsudskim, o tym, który stworzył wolność. W roku 1947 nastała amnestia i wyrok zmieniono na 15 lat, z czego odsiedziałem i tak - 10 - wspomina. - Więc całe życie potem zbierałam pamiątki. Kupowałem, gdzie tylko było możliwe. Po aresztowaniu mnie przez UB, niestety, część pamiątek zabrano.

Jerzy Derenda, prezes TMMB zaprasza.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

J
Joasia
Bardzo dobra inicjatywa. Wspaniała uroczystość!
a
a
Dzięki takim osobom, jak Jerzy Derenda /jest Ich więcej/, bydgoska dusza jeszcze się tli. Rozpalajmy,ją mimo bezduszności bydgoskiej władzy.
Andrzej Adamski
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska