W korku stoi obecnie Kilkaset pojazdów - tak wynika z relacji czytelników, którzy do nas dzwonią. Chodzi dokładnie o odcinek pomiędzy Stryszkiem, a Brzozą Bydgoską. trwa tam remont nawierzchni drogi.
By rozładować i tak już duże korki, drogowcy wprowadzili tam ruch wahadłowy.
- To jakaś paranoja - z ledwością hamuje emocje pani Anna Kreczmar. - Zanim dojechałam do odcinka z ruchem wahadłowym musiałam pokonać 400 m ślimaczym tempem. Zajęło mi to prawie pół godziny.
Najdłużej muszą czekać kierowcy zmierzający w kierunku Bydgoszczy. Korek jest nieco krótszy dla wyjeżdżających z miasta.
- Nie rozumiem, dlaczego obwodnicą, przecinającą drogę wjazdową do Bydgoszczy mozna przejechać prawie beż żadnego problemu, natomiast wszyscy próbujący dostać się do miasta od strony Brzozy Bydgoskiej stoją w kilometrowych korkach - denerwuje się pan Aleksander Mirski. - Codziennie wracam tędy z pracy i za każdym razem jest to samo.
Nasz Czytelnik, zaznacza: - Moim zdaniem te korki nie maja nic wspólnego z remonotwaną właśnie nawierzchnią między Stryszkiem, a Brzozą. Największym problemem nie jest wprowadzony ruch wahadłowy, tylko źle wyregulowana sygnalizacja świetlna w Brzozie.
Korek przy wjeździe do Bydgoszczy od południa utrzymuje się już od południa.
Udostępnij