Grudziądzanie na mistrzostwach świata Break Dance
Taneczna przygoda każdego z nich rozpoczęła się kilka lat temu.
- Pierwsze kroki stawiałem w klubie "Słońce" na Rządzu - wspomina Maciej. - To tutaj moi starsi koledzy zarazili mnie tą pasją. I tak stworzyliśmy taneczną grupę Sztewite Squad.
- Breakdance zobaczyłem na pokazie w mojej podstawówce - mówi Piotr. - Spodobał mi się. Postanowiłem, że dołączę do ekipy z Rządza.
Z czasem okazało się, że hobby stało się ich sposobem na życie. Trenują, wyjeżdżają na zawody, zdobywają prestiżowe nagrody. Żeby odnosić sukcesy muszą ciężko pracować.
- Nie odpuszczamy sobie! - podkreślają tancerze. - Układy ćwiczymy trzy, cztery godziny dziennie. Obowiązkowo rozpoczynamy od rozgrzewki.
Z osiedlowego klubu na Florydę
W jaki sposób tworzą choreografie?
- Każdy z nas różni się stylem i podejściem do tańca - wyjaśniają. - Łącząc to ze sobą wychodzą ciekawe kroki i figury.
Przed chłopakami nowe wyzwanie. Zakwalifikowali się do finału mistrzostw świata w breakdance. Odbędzie się on w Orlando na Florydzie. - To najważniejsza impreza w naszym życiu - mówi Maciej Wentowski.
Żeby dostać się do czołówki najlepszych, musieli przejść przez sito eliminacji, które odbyły się na Słowacji. O miejsce w finałowej szesnastce ubiegało się 130 ekip z ponad 30 krajów.
- Było ciężko, ale satysfakcja jest ogromna - cieszą się Maciej i Piotr.
Do Stanów Zjednoczonych lecą w niedzielę. Stawka o jaką będą walczyli w Outbreak World Finals, jest wysoka. Można wygrać od 1 do 10 tys. dolarów.
- Gdybyśmy zwyciężyli, moglibyśmy dalej spełniać nasze marzenia - zgodnie twierdzą. - Polecielibyśmy na kolejne zawody do Chin. Wiadomo, pieniądze są ważne, ale nie najważniejsze. Dla nas liczy się przede wszystkim to, że zdobywamy doświadczenie i świetnie się bawimy.
Jak każdemu, tak i im, przed ważnym "sprawdzianem" towarzyszy stres. Mają jednak sposoby, aby sobie z nim radzić. - Staramy się wyluzować. Kochamy taniec i zawsze dajemy z siebie wszystko - wyjaśniają chłopcy. - Naszym celem nie jest zwycięstwo za wszelką cenę.
Ćwiczą już swoich następców
Maciej i Piotr są słuchaczami studium policealnego na kierunku technik administracji. Uczą też młodych adeptów breakdance w jednym z grudziądzkich klubów fitness.
Co będą robili za trzydzieści lat?
- Chcemy tańczyć, tańczyć i jeszcze raz tańczyć - zapowiadają.
Zatem trzymamy kciuki, aby w Orlando wytańczyli mistrzostwo świata!