- W kilka minut pies doprowadził przewodnika pod drzwi złodzieja - mówi Agnieszka Sobieralska, oficer prasowy KPP w Chełmnie. - Okazał się nim 45-letni sąsiad pokrzywdzonej, który nie zdążył jeszcze zużyć skradzionego łupu. Na widok czworonoga wydał węgiel przyznając się od razu do włamania. W chwili zatrzymania był nietrzeźwy, miał ponad półtora promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Trafił do policyjnego aresztu.
Usłyszał zarzut dokonania kradzieży z włamaniem, za co grozi do dziesięciu lat pozbawienia wolności. Udostępnij