Tą bulwersującą sprawą, dzięki "Gazecie Pomorskiej“ zainteresowali się policjanci.
- Dokonaliśmy oględzin miejsca, w którym znaleziono martwe psy i przesłuchaliśmy świadków - mówi Marzena Solochewicz-Kostrzewska, rzeczniczka prasowa policji.
Mundurowi zabezpieczyli m.in. sznurek i inne ślady. Czekają również na wypowiedź weterynarza, który określi wiek zwierzaków oraz to, czy były szczenne.
Przeczytaj koniecznie: Grudziądz. Zwyrodnialec powiesił na drzewie dwa młode psy [Uwaga! Makabryczne zdjęcia].
W piątkowe popołudnie tę makabryczną zbrodnię odkrył Artur Zielaskowski, szef schroniska dla zwierząt w Węgrowie pod Grudziądzem. To właśnie on niedaleko przytuliska znalazł zwisające z konara dwie rudawe suczki.
- W pierwszej chwili myślałem, że to nieżywa sarna - wspomina. - Ale, gdy podszedłem bliżej okazało się, że to są kundelki.
Jak opisuje mężczyzna, czworonogi były powieszone na krótkim sznurku. - Według mnie ktoś, kto dopuścił się tego czynu, działał z premedytacją - dodaje Zielaskowski.
Jakie słowa cisnęły mu się na usta, gdy to zobaczył?
- Same niecenzuralne! Na taką znieczulicę nie ma żadnego wytłumaczenia - dodaje właściciel ośrodka "Daniel“ w Węgrowie. - Moim zdaniem, to była ewidentna egzekucja.
Kundelki umierały w męczarniach
Szef schroniska po tym, jak dokonał tego szokującego odkrycia zawiadomił swoich pracowników, aby przyszli po zwłoki.
Jako jedna z pierwszych na miejsce dotarła Żaneta Maciejewska, kierowniczka schroniska.
- Co za zwyrodnialec to zrobił? - to były moje pierwsze myśli jak zobaczyłam ten okropny widok. - Szybko odcięliśmy suczki z drzewa, ale było za późno. Nie żyły może nawet od dwóch dni.
Martwe psy zostały zabrane do przytuliska i tam je zabezpieczono.
- Widziałam różne sposoby znęcania się nad zwierzętami. Niektóre z nich były bardzo okropne, wręcz nieludzkie. Ale to powieszenie, przerosło moje wyobrażenia - dodaje kierowniczka.
Żaneta Maciejewska, poruszona tą zbrodnią zadzwoniła do "Gazety Pomorskiej“.
- Trzeba coś z tym zrobić! - mówiła. - Takie okrucieństwo nie może ujść płazem, temu kto to zrobił.
Pomóc w schwytaniu złoczyńcy może każdy z nas. Wystarczy zajrzeć na stronę internetową schroniska. Zamieszczono tam drastyczne zdjęcia zabitych futrzaków. Może ktoś je rozpozna.
Za zabicie psa grozi do dwóch lat więzienia.
Udostępnij