- Od piątku wiedzieliśmy już, że 60-letnia pacjentka choruje na tzw. świńską grypę - mówi "Pomorskiej" Leszek Bonna, dyrektor chojnickiej lecznicy. - Od kilku dni podejrzewaliśmy już, że ma wirusa AH1N1, dlatego umieściliśmy ją w izolatce.
Przeczytaj też: Świńska grypa AH1N1 na Pomorzu. Ciężki stan chorych.
- Stan chorej pogarszał się - informuje “Pomorską" Maciej Polasik, zastępca dyrektora chojnickiego szpitala ds. medycznych. - Narastały objawy niewydolności oddechowej, więc w piątek rano przeniesiono ją na oddział anestezjologii i intensywnej terapii, do izolatki.
Zastosowane leczenie nie dawało rezultatów, w związku z podejrzeniem powikłań pogrypowych lekarze zdecydowali o przeprowadzeniu szeregu badań. Oprócz standardowych były też wirusologiczne. Próbki w poniedziałek trafiły do specjalistycznych ośrodków laboratoryjnych.
Po południu pacjentka zmarła. Było już wówczas wiadomo, że przyczyną infekcji był wirus AH1N1, czyli tzw. świńskiej grypy. Kobieta zmarła wskutek powikłań wielonarządowych.
Udostępnij