https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pracownica bydgoskich wodociągów była śledzona

mp, dor; ostatnia aktualizacja godz. 20.55
Ewa Kozanecka
Ewa Kozanecka fot. Andrzej Muszyński
- Byłam śledzona! - mówi Ewa Kozanecka szefowa "Solidarności" bydgoskich wodociągów. Informację tę potwierdził Stanisław Drzewiecki, prezes MWiK.

- Chciano mnie zastraszyć - mówi szefowa "Solidarności" bydgoskich wodociągów. Jeździł za nią samochód firmy ochroniarskiej wynajętej przez pracodawcę.

O tym, że jest śledzona Ewa Kozanecka, starszy referent ds. inwestycji Miejskich Wodociągów i Kanalizacji, zorientowała się w grudniu minionego roku. To właśnie wtedy zauważyła auto, które "towarzyszyło" jej przez całą drogę z pracy do siedziby związku zawodowego.

Taka sytuacja powtarzała się dwa razy w tygodniu, w dniach działalności związkowej. - Byłam obserwowana przez miesiąc - twierdzi kobieta.

Według Ewy Kozaneckiej, śledzenie jej było efektem konfliktu pomiędzy związkowcami a pracodawcą.

O prześladowaniu szefowa "S" poinformowała policję. Maciej Osinski z Komendy Wojewódzkiej Policji potwierdza, że takie zgłoszenie wpłynęło 25 stycznia.

Tymczasem jeszcze w środę, do godziny 16, przedstawiciele MWiK nie kryli zdziwienia z powodu zarzutów.

Dopiero później na specjalnej konferencji prasowej okazało się, że Ewa Kozanecka była śledzona. - Nie wydałem nikomu takiego polecenia - zastrzega jednak Stanisław Drzewiecki, prezes MWiK.

Drzewiecki wyjaśnia, że wodociągi wynajęły firmę ochroniarską, której zlecono wytropienie osoby kradnącej na terenie zakładu paliwo. Na gorącym uczynku przyłapano wówczas pracowników MWiK-u. Zadanie ochrony miało się na tym zakończyć. Ale sprawa potoczyła się inaczej. - Jedna z pracowniczek działu kadr zleciła firmie śledzenie Ewy Kozaneckiej - kontynuuje Drzewiecki. - Zrobiła to bez mojej wiedzy. Tłumaczyła, że chciała sprawdzić czas pracy przewodniczącej "Solidarności".

Wiadomo już, że pracownica poniosła konsekwencje służbowe. Dostała naganę. Zabrano jej także trzymiesięczną premię.

Śledztwo w tej sprawie wszczęła bydgoska prokuratura.

Wyjaśnień domaga się również Rafał Bruski, prezydent Bydgoszczy.

Więcej szczegółów w czwartkowym papierowym wydaniu "Gazety Pomorskiej".

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 39

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Pracownik mwik
W dniu 21.02.2011 o 13:21, robert74 napisał:

moze zaczniesz sie dziwic gdy ciebie ktos pomowi o kradziez a dochodzenie prawdy bedzie sie przeciagac w nieskonczonosc bo za kazdym razem gdy prokuratura lub sad chce zakonczyc postepowanie to sa przedkladane nowe dowody w sprawie, nie wiem kim jestes czy pracujesz w mwik czy miales jakas stycznosc ze spolka bo ci ktorzy tam pracuja badz pracowali wiedza w jaki sposob postepuje sie i traktuje pracownikow, ich oskarzyc jest bardzo prosto ale udowodnic im wine jest juz znacznie trudniej ale niestety dyrekcja sie tym nie przejmuje gdyz ma w glebokim powazaniu kazdego kto nie idzie ramie w ramie z nimi...


Daj spokój skoro pracowałeś tam to dobrze wiesz co kierowcy robili może z małymi wyjątkami więc powinni się pogodzić bo z tego co wiem to dyscyplinarka i zawiasy to uważam że mało za te wszystkie lata
P
Pracownik mwik
W dniu 17.02.2011 o 20:19, józef napisał:

Drzewiecki zapewne we własnej obronie zwolił dziesiątki pracowników,pomimo,że zawinił jeden czy dwóch którego złapała policja.Okazuje się jednak,że zwolnił dziesiątki niewinnych ludzi, nie tych co potrzeba skoro benzyna nadal jest kradziona?Może to jego i jego klikę powinno się śledzić,przecież ujezdżają niedawno zakupionymi służbowymi autkami niewiadomo gdzie?Może zapełni bakdo pełna,jedzie do domku i tam ściąga a pali głupa,że inni kradną? Przecież prezesa i jego kumpli nikt nie śmie kontrolować.


Kpina totalna większość pracowników zakładu transportu w wodociągach tak robiła i wywalili tych co brali w tym udział i jeszcze mieli czelność do sądu pracy iść te lata bezkarności ładnie ich rozpuściły ale przecież im się należało
S
S.
przecież sam mozesz sobie sprawdzić zarobki prezesa. jako osoba publiczna każdego roku musi ujawnić swoje rozliczenie podatkowe za dany rok. to są wiadome rzeczy. Ameryki nie odkryjesz. wystarczy znaleźć sobie na BIPie UM, prezydent niczego nie musi ujawniać, tym bardziej tego co jest jawne

Gdzie ty niby znalazłeś to rozliczenie podatkowe naszego super-prezesa???
B
Bydgoszczanin
przecież sam mozesz sobie sprawdzić zarobki prezesa. jako osoba publiczna każdego roku musi ujawnić swoje rozliczenie podatkowe za dany rok. to są wiadome rzeczy. Ameryki nie odkryjesz. wystarczy znaleźć sobie na BIPie UM, prezydent niczego nie musi ujawniać, tym bardziej tego co jest jawne

Umiem czytać.GP podała że zarabia 12.000 zł. miesięcznie.Ty w to wierzysz? Bo ja nie.Posiada oprócz domu
mieszkanie 63,67 m.kw.warte 120.000zł.Za te pieniądze to ja je kupię choćby dzisiaj!Ale tu nie chodzi ani
o jego zarobki,ani majątek.Tu chodzi o jego kontrakt i kto mu ten kontrakt podpisał!Czy nie uważasz że
w końcu powinno się skończyć podpisywanie kontraktów które w przypadku wywaleniu z roboty,gwarantują
takiemu cwaniaczkowi wielomilionowe odszkodowanie? I na koniec! Gdzie ty widziałeś rozliczenie podatkowe
Drzewieckiego?Powiedz mu,że jest osobą publiczną!Roześmieje ci się w twarz!
e
echo
Żyjemy w państwie prawa, więc pani przewodnicząca mogła być szpiegowana, bo pracodawca bał się o jej bezpieczeństwo.
R
Roman
Ktoś demoluje mi stronę WWW, penetrował nawet mieszkanie, niszcząc fragmenty wyposażenia.
Zgłosiłem rzecz do bydgoskiej policji.

Komenda Miejska Policji w Bydgoszczy i Komisariat Policji Bydgoszcz Śródmieście nie podjęły żadnych działań.

Za to przekazały sprawę do prokuratury z żądaniem, by ukarano mnie za zgłoszenie przestępstwa, którego nie było.

Uważam, że zmiana na stanowisku komendanta miejskiego była potrzebna.

Policjanci z Bydgoszczy nie mają umiejętności, by zauważyć, że ktoś jest śledzony przez nieuprawnione osoby. Na pewno nie pomogą w przypadku tej pani.
r
robert74
tak czytam to wszystko i nadziwić się nie mogę jak wszyscy łatwo dają się nakręcić, jak łatwo rzucają oskarżenia, jak płyną ze swoimi pomówieniami. ciekawe ilu z tych wszystkich kórzy tu piszą faktycznie zastanowiło się nad tym wszystkim. jeśli ktoś został niewinnie wyrzucony to sąd to z pewnością dojrzy. dlaczego w naszym kraju jest ciche przyzwolenie na to że ktoś kradnie, ale ostra krytyka kogoś kto chce to ukrócić. dlaczego nikt nie pomyślał że te inwestycje które są przeprowadzane dają nam naprawdę wiele. no cóż łatwiej jest krytykować niż doceniać, szczególnie jak się samemu jest niedocenionym i pełnym frustracji nieudacznikiem, pseudo znawcą od wszystkiego.

moze zaczniesz sie dziwic gdy ciebie ktos pomowi o kradziez a dochodzenie prawdy bedzie sie przeciagac w nieskonczonosc bo za kazdym razem gdy prokuratura lub sad chce zakonczyc postepowanie to sa przedkladane nowe dowody w sprawie, nie wiem kim jestes czy pracujesz w mwik czy miales jakas stycznosc ze spolka bo ci ktorzy tam pracuja badz pracowali wiedza w jaki sposob postepuje sie i traktuje pracownikow, ich oskarzyc jest bardzo prosto ale udowodnic im wine jest juz znacznie trudniej ale niestety dyrekcja sie tym nie przejmuje gdyz ma w glebokim powazaniu kazdego kto nie idzie ramie w ramie z nimi...
N
Neron
Sam chciałbym to wiedzieć.Prywatnie, to dziennikarze o tym mówią (o kontrakcie)ale podejrzewam że nie
mogą o tym pisać z prostej przyczyny.Nikt im nie chciał pokazać tego kontraktu,zasłaniając się tajemnicą
służbową czy jakąś inną.Może teraz prezydent Bruski ujawni ile zarabia ten cwaniaczek żerujący na
mieszkańcach i jakie zabezpieczenia dał mu Jasiakiewicz albo Dąmbrowicz.Jeżeli jest to niekorzystne dla
interesu miasta,to ten co mu ten kontrakt podpisał,powinien odpowiedzieć własnym majątkiem i to
w majestacie prawa.Czyli miasto powinno to zgłosić jako przestępstwo polegające na świadomym działaniu
na szkodę miasta.Mam nadzieję że tak się stanie.

przecież sam mozesz sobie sprawdzić zarobki prezesa. jako osoba publiczna każdego roku musi ujawnić swoje rozliczenie podatkowe za dany rok. to są wiadome rzeczy. Ameryki nie odkryjesz. wystarczy znaleźć sobie na BIPie UM, prezydent niczego nie musi ujawniać, tym bardziej tego co jest jawne
N
Neron
tak czytam to wszystko i nadziwić się nie mogę jak wszyscy łatwo dają się nakręcić, jak łatwo rzucają oskarżenia, jak płyną ze swoimi pomówieniami. ciekawe ilu z tych wszystkich kórzy tu piszą faktycznie zastanowiło się nad tym wszystkim. jeśli ktoś został niewinnie wyrzucony to sąd to z pewnością dojrzy. dlaczego w naszym kraju jest ciche przyzwolenie na to że ktoś kradnie, ale ostra krytyka kogoś kto chce to ukrócić. dlaczego nikt nie pomyślał że te inwestycje które są przeprowadzane dają nam naprawdę wiele. no cóż łatwiej jest krytykować niż doceniać, szczególnie jak się samemu jest niedocenionym i pełnym frustracji nieudacznikiem, pseudo znawcą od wszystkiego.
r
realista
Prezes na pewno jest niewinny, a prokuratura dowiedzie że śledziła sie sama. Prezes swój chłop, a przewodnicząca ZZ nie. GP i GW na pewno to jaśniej wyjaśnią.Z partyjnym pozdro

Prezesa mogą co najwyżej poprosić aby rozważył swoje odejście. Tylko czy Bruski się na to odważy? Wątpię. Priorytetem przecież jest pokazywanie, że Solidarność nic już nie może.
r
roberto74
kontrakt ten prawdopodobnie zostal podpisany za kadencji dombrowicza w momencie gdy wodociagi podpisywaly umowe na emisje obligacji, drzewiecki mial byc ich gwarantem a czy tak jest to wiedza tylko ci ktorzy ten kontrakt oraz umowe na obligacje podpisywali, kwota w razie ewentualnego zwolnienia tez jest podobno wysoka ale trzeba zadac pytanie panu prezydentowi bruskiemu czy wyplata odszkodowania nie bedzie najmniejszym zlem i najmniejsza strata finansowa jaka moze poniesc spolka jak i miasto w momencie gdy przyjdzie wyplacic odszkodowania wykonawcom zerwanych przez mwik kontrktow jak i pracownikom ktorych trzeba bedzie przywrocic do pracy, mam nadzieje ze w tym momencie cale to zamieszanie wokol spolki mwik bedzie dla pana prezydenta jak i calej rady miasta piorytetem.
B
Bydgoszczanin
Wielce ciekawe tylko na ile zgodne z prawdą?

Sam chciałbym to wiedzieć.Prywatnie, to dziennikarze o tym mówią (o kontrakcie)ale podejrzewam że nie
mogą o tym pisać z prostej przyczyny.Nikt im nie chciał pokazać tego kontraktu,zasłaniając się tajemnicą
służbową czy jakąś inną.Może teraz prezydent Bruski ujawni ile zarabia ten cwaniaczek żerujący na
mieszkańcach i jakie zabezpieczenia dał mu Jasiakiewicz albo Dąmbrowicz.Jeżeli jest to niekorzystne dla
interesu miasta,to ten co mu ten kontrakt podpisał,powinien odpowiedzieć własnym majątkiem i to
w majestacie prawa.Czyli miasto powinno to zgłosić jako przestępstwo polegające na świadomym działaniu
na szkodę miasta.Mam nadzieję że tak się stanie.
M
Moses
Wina związków zawodowych. Gdyby ich nie było, nie byłoby problemu. One zawsze tworzą problemy i jak tu rządzić.

Fakt! Związki zawodowe nie dają POrządzić! Już nie PiS a ta zła "S" przeszkadza realizować reformy i naprawę państwa. Ech, wróg zawsze się znajdzie gdy POtrzebny
o
oli
Analizując postępowanie prezesa Drzewieckiego należy stwierdzić,że on po prostu poczuł się szefem mafii,którego nie dotyczy prawo w Polsce.Ciekawe co obiecał pracownicze,żeby wzięła na siebie całą winę?
Jakiej wysokości premię w nagrodę wypłaci jej w następnych miesiącach w zakamuflowany sposób?
Pewnie podwójną da jej szefowej a ona jej odpali tak jak czynił to jego były szef Dombrowiczz pracownikami którzy sponsorowali mu w efekcie z naszych podatków kampanię wyborczą?
Niewiadomo kto z tego duetu Dombrowicz-Drzewiecki był/jest większym cwaniakiem,kombinatorem,zimnym cynikiem?
p
pluszowy
Posadził go Jasiakiewicz i tam trzeba szukać za co? Druga sprawa,to chodzą słuchy że ma tak podpisanykontrakt,że miasto musiałoby wypłacić mu gigantyczne odszkodowanie w wypadku zwolnienia.Jeżeli jest to sprawkaJasiakiewicza,to won z nim z Rady Miasta.Chociaż nie mam najlepszego zdania o związkach zawodowych,touważam że posunął się tym razem za daleko i jest znakomita okazja żeby go wywalić dyscyplinarnie niepłacąc odszkodowania.Poza tym co to jest to odszkodowanie? Przecież każdego pracownika można zwolnićdając mu termin odpowiedni do stażu pracy.Jeżeli ktoś dał mu taki kontrakt,to należy sprawdzić czy zgodniez prawem.W końcu wodociągi to nie jest prywatny folwark,ale własność wszystkich mieszkańców bez którychta spółka upadłaby w ciągu miesiąca najdalej.I na koniec! Panie Prezydencie Bruski! Jak długo zamierzapan tolerować na stanowisku prezesa wodociągów faceta którego nie chcą mieszkańcy.

Wielce ciekawe tylko na ile zgodne z prawdą?
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska