- Epicentrum trzęsienia ziemi znajdowało się w prefekturze Miyagi na północ od Tokio. Jednakże silne wstrząsy odczuwalne były w Tokio. - relacjonuje specjalnie dla "Pomorskiej" Dominika E. Jakimowicz-Błaszczyk. - Czasowo zerwana była całkowicie łączność telefoniczna. Nadal utrudniona jest komunikacja za pośrednictwem telefonów komórkowych, działa natomiast telefonia naziemna. Na skutek zamknięcia kolei, metra i lokali tysiące ludzi znalazły się na ulicy. Największe niebezpieczeństwo stanowi fala tsunami, która uderzyła północną część Japonii. W strefie największego zagrożenia znalazła się Japonia północna i wschodnia (Hokkaido, Miyagi, Tohoku) oraz cała Okinawa i tam należy spodziewać się największych strat. Wiemy o 25 ofiarach śmiertelnych [w chwili, gdy otrzymaliśmy tę relację, wiadomo było już o conajmniej 50 ofiarach śmiertelnych - przyp. red.].
Czytaj więcej: Największe od 140 lat trzęsienie ziemi w Japonii, potem tsunami... Ponad 50 ofiar śmiertelnych!
- Nie mamy informacji o zagrożeniu obywateli polskich. Ambasada próbuje nawiązać kontakt z obywatelami polskimi w szczególności zamieszkałymi w rejonie epicentrum. Do tej pory wszystkie osoby z jakimi udało nam się skontaktować są bezpieczne. Pracownicy Ambasady są bezpieczni.
Czytaj więcej: Trzęsienie ziemi i tsunami w Japonii. Polacy bezpieczni?
- Na prośbę gubernatora Miyagi jednostki Sił Samoobrony zostały skierowane na poszkodowane tereny. Należy się spodziewać bardzo dużych strat, ale Agencja Meteorologii, w której kompetencjach jest zawiadowanie informacją na ten temat, nie podaje na razie żadnych informacji. Premier Naoto Kan powołał Centrum Kryzysowe.
Telefony dyżurujące dla obywateli Polskich:
Telefon alarmowy: +81 9077338415
Telefon dyżurny 1: +81 3 57947053