https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wilcze Gardło: Motocyklista zmarł

(ALE), (MC) (M)
Motocyklista uderzył w seata toledo
Motocyklista uderzył w seata toledo sxc
W niedzielę o godz. 14.10 doszło do tragicznego wypadku na dawnym pasie startowym pod Koronowem. Motocyklista uderzył w seata toledo. 29-letni mężczyzna zmarł w szpitalu im. Biziela w Bydgoszczy.

Jak dowiedzieliśmy się w Centrum Zarządzania Kryzysowego w Koronowie - rozpędzona yamaha R1 kierowana przez mieszkańca Pruszcza Pomorskiego uderzyła w seata toledo.

Dramat rozegrał się na drodze krajowej nr 56, na wysokości leśniczówki w Wilczym Gardle.

Natychmiast z Koronowa przyjechała karetka pogotowia, byli też policjanci i strażacy OSP. Motocyklistę na sygnale karetka odwiozła do szpitala im. Biziela w Bydgoszczy. Był w bardzo ciężkim stanie.

Kierowca seata toledo to 26-latek. Nie ucierpiał w wypadku. Jak nieoficjalnie się dowiedzieliśmy, to mieszkaniec pobliskich Tuszyn.

- Motocykl najechał na tył samochodu z taka siłą, że auto zmieniło tor jazdy - powiedział Maciej Osiński z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Niestety dziś nad ranem dowiedzieliśmy się, że mężczyzna zmarł.

Przeczytaj też: Na ulicy Grunwaldzkiej w Bydgoszczy zderzyły się dwa samochody i motocykl [zdjęcia, film].

- Pierwszy słoneczny weekend i motocykliści wrócili na dawny pas startowy - komentują strażacy. - Ile tego lata będzie w tym miejscu wypadków z ich udziałem?

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 143

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
mecenas potrzebuje kasy
Bylo o tym w RMF FM w Bydgoszczy szkoleniem aplikantow zajmuje sie wariat i psychopata taki adwokat zamiast w kryminale ma miejsce w komisji na uczelni Slawomir Maciejewski na ulicy przed swoja kancelaria na Nowym Rynku 5 pobil do nieprzytomnosci klientke zaraz potem sprzedal dom a sam zamknal sie w szpitalu psychiatrycznym gdaie udawal niepoczytalnosc Jest wariatem psychopata i zboczencem zostal wykluczony z zespolu adwokackiego ale wariat sie wyleczyl caly czas prowadzi kancelarie na Nowym Rynku 5 i moze dalej rozbijac klientkom nosy bo wariat moze juz zupelnie wszystko ta kobieta musiala wyprowadzic sie z Bydgoszczy
F
FORTE
na czarnym motocyklu, w czarnym kombinezonie, na czarnej drodze, bez świateł, jakieś 80 km/h może więcej, a dopuszczalne 40 jechał sobie palant bo inaczej nie mogę powiedzieć, a ja stałem na stopie i spoglądałem w lustro na skrzyrzowaniu bronikowskiego i grunwaldzkiej w bydgoszczy bo widoczność jest żadna, stałem z żoną i z dzieckiem, i stwierdziłem że nikogo nie widać więc jedynka i do przodu a on jedzie, zauważyłem go w 1/3 skrzyżowania,
całe szczęście nic się nie stało, ale jakbyś się deb***u zatrzymał z pretensjami jakimiś to by ci ten je...ny motorek do kanału wpi..lił. a tobie bym kask na zakutym łbie rozwalił pałą.
zapal światła, załóż kamizelkę, i jedź jak należy 40km.h. Że co? że niby kamizelka to przypał i że 40 km/h to dla dziadków, a światła to dla mięczaków.
miał być tylko jeden post ale nie wytrzymałem.
nie mniej szerokości życzę.
j
jona
Motocykliści.
Temat rzeka, jak by nie pisać większość z Was Panowie i Panie ci którzy/które dosiadają swoich pięknych maszyn jeździ niezgodnie z przepisami. Wiem ze zaraz się odezwiecie że przepisy są do bani że drogi są w złym stanie, że korki są wszędzie, że kierowcy nie patrzą w lusterka, że policja się czepia, że to Wasza pasja, i że w ogóle wszystko jest be a motocykl jest ok.
Otóż staram się od jakiegoś czasu zgłębić tą waszą pasję i z Chiny ludowe nie mogę pojąć co was pacha do przekraczania prędkości, w miejscach które nie są do tego stworzone. ( Zaznaczam że jestem w stanie zrozumieć że samo przekraczanie prędkości może być pasją). Nie wiem co wstąpiło w zeszłym roku w pewnego młodego człowieka kiedy odwiną gaz do końca w godzinach szczytu i uderzył w tył auta, stracił panowanie w efekcie czego uderzył w słup, jego ciało się rozczłonkowało, zmarł na miejscu. Nie wiem taż co wstąpiło w pewnego młodego człowieka 13.03.2011 który na zwykłej krajówce przekroczył prędkość o niemal 200km/h i również uderzył w tył auta osobowego, zmarł w szpitalu w wyniku poniesionych obrażeń.
To tylko dwa przykłady które przychodzą mi do głowy w tej chwili, ale można by ich mnożyć bez liku. Co roku to samo, początek sezonu to cała seria wypadków z udziałem motocyklistów, i to nie koniecznie z udziałem osób trzecich. Takie z kolei wypadki (beż udziału innych osó kończą się bez echa. Dlaczego? Ponieważ motocyklista jechał sam, i wpadł w poślizg i uderzył w coś tam, lub połamał się ponieważ nie miał odpowiedniego kombinezonu. No tutaj to jest nuda, nikt z was się nie wypowiada, niema winnego, przecież śmierć czy kalectwo motocyklisty który jechał sam na pustej drodze z V=240km/h to normalka i się zdarza, nieszczęśliwy zbieg okoliczności. Ale jak jedzie 240km/h wyprzedzając samochody osobowe i uderza w inny pojazd to coś innego, przecież palant jakiś nie spojrzał w lusterko, albo kierunkowskazu nie włączył, może rozmawiał przez telefon, albo z pasażerem? Kto wie? Ale jakie to ma tak na prawdę znaczenie? Fakt jest taki że w większości przypadków kierowca samochodu kończy rozmowę przez telefon, będzie już zawsze włączał kierunkowskaz (każdemu się zdarzy zapomnieć, nawet Wam motocykliści!), może częściej spojrzy w lusterko (Wy też nie zawsze patrzycie!) a motocyklista niestety już nie ma wyboru, leży zimny, lub co gorsza cierpiący i czekający na koniec życia, czasem się zdarzy że zdąży przyjechać pogotowie (oczywiście zawsze pretensje że tak późno!) i człowieka odratują. No w takiej sytuacji to się dopiero zaczyna. Niestety żyjemy w czasach gdzie Internet daje jeszcze anonimowość, i na różnego rodzaju forach zaczynają się wypowiadać różnego rodzaju tępaki, kozaki, jełopy, imbecyle i czort wie kto jeszcze, wszystkie te epitety tyczą się zarówno kierowców jednośladów i dwuśladów. Oni nie wiedzą o czym mówią, krytykują jedni drugich, tylko poco? To nic nie zmieni, w przyszłym roku będzie to samo. Znowu ktoś zginie. Jest takie przysłowie „mądry polak po szkodzie”, Niestety nie dotyczy kierowców.
I bez znaczenia znowu będzie czyja wina. Ważny jest i będzie skutek. Proszę Was wszystkich myślcie kiedy wsiadacie za kółko lub na kółka. Pamiętajcie że nie jesteście sami i bądźcie przewidujący.
Często spotykam samochody które na tylnich zderzakach mają naklejkę „motocykle są wszędzie, patrz w lusterka” (wow)
Po pierwsze to kierowca jest przede wszystkim zainteresowany tym co jest przed nim, i to jest normalne, również w wypadku motocyklistów, a jak już mówimy o patrzeniu w lusterka to równie dobrze motocyklista przed manewrem wyprzedzania (a jest to najniebezpieczniejszy manewr ze wszystkich manewrów, zarówno w przypadku motocykli jak i samochodów) może podjechać do samochodu na tyle blisko żeby się upewnić czy kierowca wie o jego istnieniu, i wtedy wyprzedzać. Miałem taką sytuację już nie raz na drodze, i uważam że to jest ok.
Podjeżdża motocyklista na tyle blisko że łapiemy kontakt wzrokowy (w lusterku rzecz jasna), i wszystko jasne, ja widzę on widzi, ja mu nawet znak dam że wyprzedzał, on łapie o co chodzi, ja jadę dalej, on wyprzedza prosta sprawa. Wszyscy zadowoleni, tylko szkopuł w tym że niema tematu na żadnym forum, bo nikt nie zginął. Ale co lepsze czytać forum czy być głównym tematem forum?
Piszę to ponieważ straciłem ostatnio kolegę, a właściwie to przyjaciela, wystarczyła chwila i teraz już tylko pustka została, tyle niedokończonych rozmów. Jakiś żal w głębi serca że nie mogłem mu nigdy wytłumaczyć że to za szybko, że to niebezpieczne, że po co ryzykować. Może mogłem być bardziej stanowczy? Można powiedzieć że teraz to już bez znaczenia, tylko on wie czy warto było. Jestem pewny że nie było warto, tak by powiedział. A czy to bez znaczenia? Miejmy nadzieję że nie, że jego śmierć będzie miała znaczenie, i będzie to przestrogą dla innych. Przestańcie się w końcu obwiniać i zacznijcie się szanować. Pomimo faktu iż dobrze znałem śp. Krzysztofa uważam że za to co się stało ponosi niemal całkowitą odpowiedzialność.
Jest to mój pierwszy i ostatni komentarz w tego rodzaju sprawie.
Życzę wszystkim szerokiej drogi.

Polak nie różni się jako człowiek niczym od Niemca, Włocha ...., tam są tory gdzie za niewielką opłatą można w miarę "bezpiecznie" pędzić. A tu w tym ciemnogrodzie burzy się krew i chęć do szybkiej jazdy tylko, że nie ma gdzie no i są tego smutne efekty. Można powiedzieć nie ma torów to nie ma jazdy. Podobnie jak nie ma jedzenia to nie jemy. Nie bardzo się da. Przy głodzie pokarmowym jak i prędkości zaczyna człowiek tracić rozwagę. Zbudujcie bezpieczne tory!!! Można wprowadzić ograniczenie na wszystkich "drogach" (bo to klepiska nie drogi) do 30 km/h będzie pewnie o wiele bezpieczniej. Polska to marny kraj, marne drogi, marne pensje, marna sprawiedliwość, marni rządzący, marna policja, bardzo marne wojsko i trzeba w tym bagnie jakoś sobie radzić raz po raz odkręcając manetkę ponad te marne czasy.
F
FORTE
Motocykliści.
Temat rzeka, jak by nie pisać większość z Was Panowie i Panie ci którzy/które dosiadają swoich pięknych maszyn jeździ niezgodnie z przepisami. Wiem ze zaraz się odezwiecie że przepisy są do bani że drogi są w złym stanie, że korki są wszędzie, że kierowcy nie patrzą w lusterka, że policja się czepia, że to Wasza pasja, i że w ogóle wszystko jest be a motocykl jest ok.
Otóż staram się od jakiegoś czasu zgłębić tą waszą pasję i z Chiny ludowe nie mogę pojąć co was pacha do przekraczania prędkości, w miejscach które nie są do tego stworzone. ( Zaznaczam że jestem w stanie zrozumieć że samo przekraczanie prędkości może być pasją). Nie wiem co wstąpiło w zeszłym roku w pewnego młodego człowieka kiedy odwiną gaz do końca w godzinach szczytu i uderzył w tył auta, stracił panowanie w efekcie czego uderzył w słup, jego ciało się rozczłonkowało, zmarł na miejscu. Nie wiem taż co wstąpiło w pewnego młodego człowieka 13.03.2011 który na zwykłej krajówce przekroczył prędkość o niemal 200km/h i również uderzył w tył auta osobowego, zmarł w szpitalu w wyniku poniesionych obrażeń.
To tylko dwa przykłady które przychodzą mi do głowy w tej chwili, ale można by ich mnożyć bez liku. Co roku to samo, początek sezonu to cała seria wypadków z udziałem motocyklistów, i to nie koniecznie z udziałem osób trzecich. Takie z kolei wypadki (beż udziału innych osó kończą się bez echa. Dlaczego? Ponieważ motocyklista jechał sam, i wpadł w poślizg i uderzył w coś tam, lub połamał się ponieważ nie miał odpowiedniego kombinezonu. No tutaj to jest nuda, nikt z was się nie wypowiada, niema winnego, przecież śmierć czy kalectwo motocyklisty który jechał sam na pustej drodze z V=240km/h to normalka i się zdarza, nieszczęśliwy zbieg okoliczności. Ale jak jedzie 240km/h wyprzedzając samochody osobowe i uderza w inny pojazd to coś innego, przecież palant jakiś nie spojrzał w lusterko, albo kierunkowskazu nie włączył, może rozmawiał przez telefon, albo z pasażerem? Kto wie? Ale jakie to ma tak na prawdę znaczenie? Fakt jest taki że w większości przypadków kierowca samochodu kończy rozmowę przez telefon, będzie już zawsze włączał kierunkowskaz (każdemu się zdarzy zapomnieć, nawet Wam motocykliści!), może częściej spojrzy w lusterko (Wy też nie zawsze patrzycie!) a motocyklista niestety już nie ma wyboru, leży zimny, lub co gorsza cierpiący i czekający na koniec życia, czasem się zdarzy że zdąży przyjechać pogotowie (oczywiście zawsze pretensje że tak późno!) i człowieka odratują. No w takiej sytuacji to się dopiero zaczyna. Niestety żyjemy w czasach gdzie Internet daje jeszcze anonimowość, i na różnego rodzaju forach zaczynają się wypowiadać różnego rodzaju tępaki, kozaki, jełopy, imbecyle i czort wie kto jeszcze, wszystkie te epitety tyczą się zarówno kierowców jednośladów i dwuśladów. Oni nie wiedzą o czym mówią, krytykują jedni drugich, tylko poco? To nic nie zmieni, w przyszłym roku będzie to samo. Znowu ktoś zginie. Jest takie przysłowie „mądry polak po szkodzie”, Niestety nie dotyczy kierowców.
I bez znaczenia znowu będzie czyja wina. Ważny jest i będzie skutek. Proszę Was wszystkich myślcie kiedy wsiadacie za kółko lub na kółka. Pamiętajcie że nie jesteście sami i bądźcie przewidujący.
Często spotykam samochody które na tylnich zderzakach mają naklejkę „motocykle są wszędzie, patrz w lusterka” (wow)
Po pierwsze to kierowca jest przede wszystkim zainteresowany tym co jest przed nim, i to jest normalne, również w wypadku motocyklistów, a jak już mówimy o patrzeniu w lusterka to równie dobrze motocyklista przed manewrem wyprzedzania (a jest to najniebezpieczniejszy manewr ze wszystkich manewrów, zarówno w przypadku motocykli jak i samochodów) może podjechać do samochodu na tyle blisko żeby się upewnić czy kierowca wie o jego istnieniu, i wtedy wyprzedzać. Miałem taką sytuację już nie raz na drodze, i uważam że to jest ok.
Podjeżdża motocyklista na tyle blisko że łapiemy kontakt wzrokowy (w lusterku rzecz jasna), i wszystko jasne, ja widzę on widzi, ja mu nawet znak dam że wyprzedzał, on łapie o co chodzi, ja jadę dalej, on wyprzedza prosta sprawa. Wszyscy zadowoleni, tylko szkopuł w tym że niema tematu na żadnym forum, bo nikt nie zginął. Ale co lepsze czytać forum czy być głównym tematem forum?
Piszę to ponieważ straciłem ostatnio kolegę, a właściwie to przyjaciela, wystarczyła chwila i teraz już tylko pustka została, tyle niedokończonych rozmów. Jakiś żal w głębi serca że nie mogłem mu nigdy wytłumaczyć że to za szybko, że to niebezpieczne, że po co ryzykować. Może mogłem być bardziej stanowczy? Można powiedzieć że teraz to już bez znaczenia, tylko on wie czy warto było. Jestem pewny że nie było warto, tak by powiedział. A czy to bez znaczenia? Miejmy nadzieję że nie, że jego śmierć będzie miała znaczenie, i będzie to przestrogą dla innych. Przestańcie się w końcu obwiniać i zacznijcie się szanować. Pomimo faktu iż dobrze znałem śp. Krzysztofa uważam że za to co się stało ponosi niemal całkowitą odpowiedzialność.
Jest to mój pierwszy i ostatni komentarz w tego rodzaju sprawie.
Życzę wszystkim szerokiej drogi.
R
Rajdman
jestem motocyklistą od wielu lat, święty nie jestem JAK KAŻDY KIEROWCA, tyczy sie to kierowcow aut jak i motocyklistów. Ale jak na moje, motocyklista był w 100% winien i kierowca auta będzie miał go na sumieniu. Zróbcie na pasie pagórki spowalniające i po kłopocie.
s
sprawiedliwość
to Bóg wybiera kogo zabrać kogo nie raz lepszych raz gorszych , ale i tak wszyscy zapłacą za swoje czyny A tak naprawdę to chce nauczyć ludzi logicznego myślenia i przetrwania w obecnych złych czasach nauczcie się myśleć i czerpać pozytywy i negatywy ze źródła innych zastanówcie się po co i dla kogo żyjecie!!!!!
h
hiena
Gdyby samochód mu nie wyjechał to nie wiadomo jak to potoczyłoby się.. Samochód ma lusterka?

A motocykl prędkosciomierz?
k
ktos
Gdyby samochód mu nie wyjechał to nie wiadomo jak to potoczyłoby się.. Samochód ma lusterka?
o
ooo
Kierowca samochodu będzie przesłuchiwany i może oskarżony... I tak ma być, on sam wie co zrobił i musi za to ponieść kare..
Ciekawe za co ??? Motocyklista nie zachował bezpiecznej odległości i miał nadmierną prędkość. Życia i tak nikomu to nie zwróci.
k
ktos
Kierowca samochodu będzie przesłuchiwany i może oskarżony... I tak ma być, on sam wie co zrobił i musi za to ponieść kare..
M
Magda
Proszę Was dajcie temu nieżyjącemu chłopakowi świety spokój. Uszanujcie rodzinę, bo to ona jest teraz najważniejsza a nie Wasze wywody!!!
Jeżeli byliście świadkami, to pomóżcie rodzinie a nie wywody swoje prawicie!

PROSZĘ USZANUJCIE RODZINĘ, BO ONI TERAZ POTRZEBUJĄ SPOKOJU I WSPARCIA INNYCH OSÓB a nie ciągłej krytyki św. pamięci męża, ojca, syna, brata czy kuzyna!!!
S
SkuTer
Wy idiociu zastanówcie sie co piszecie!!!! To jest wielka tragedia. Byłem jego kumplem to wiem co sie czuje!!! Nic nie wiedziecie jak tam było.
g
gryf
A żeby było śmieszniej,to jakieś 15-20 km.przed Słupskiem jadąc z Bydgoszczy jest identyczne "lotnisko"
jak to pod Koronowem.Tylko że tam nie mają takiego idioty jak u nas któremu by to przeszkadzało.Policja
zamiast pilnować porządku w tym miejscu,wolała udawać że nic nie wie o nielegalnych "wyścigach" co
w konsekwencji mimo sprzeciwów ludzi zdrowo myślących,doprowadziło do zniszczenia tak pięknej szosy.
U nas nie robi się nic dla bezpieczeństwa korzystających z dróg i autostrad.Nie jest żadnym bezpieczeństwem
robienie głupich rond na których autobus nie może się zmieścić,albo robienie wysepek na ulicach gdzie
ledwo mijają się dwa samochody.Jak Policja nie reaguje na kierowcę jadącego bez świateł,to w konsekwencji
pirata jadącego stówą w mieście też mają w d...e.I taka jest teraz Policja w Polsce.

Pod Słupskiem prze Dębnicą Kaszubską też jest pas startowy i niestety rok temu inny deb*** na ścigaczu nie tylko skasował siebie ale i też kierowcę samochodu w którego walnął. Po bezmózgowcu pozostał tylko przy drodze krzyż z jego kaskiem. Historia lubi się powtarzać a deb***ów na scigaczach jak widać nic niczego nie nauczy.Tegoroczny sezon rozpoczety ilu będzie następnych którzy w tym, roku dołączą do swych poprzedników?
p
piotr
Chciałbym zwrócić się do wszytkich ludzi, którzy byli świadkami tego tragicznego wypadku.
Jeżeli coś wiecie- proszę o pilny kontakt!!!

tel. 789 346 316

Brat Krzysia Piotr

PS. Uszanujcie śmierć mojego brata i nie piszcie takich idiotycznych komentarzy. Dziękuję
s
sprawiedliwość
" ...Tym co pozostają tutaj z garbem bólu,
Jedyną pociechą jest cisza i pamięć...
Oszczędźmy im cierń pytań i rad,
Bo oni są mrokiem okryci w środku dnia,
i Wciąż wpatrzeni w bliznę ziemi nad grobem... "

"Jak trudno żegnać na zawsze kogoś, kto jeszcze mógł być z nami"

"Pokój Ci wieczny w cichej krainie, Gdzie ból nie sięga,
gdzie łza nie płynie, Gdzie słyszysz Boga głos serdeczny Pokój Ci wieczny”
dla Krzysia
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska