https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Uwaga na naciągaczy! Klienci w CH Rondo zamiast promocyjnych ofert dostali... konta w Citibanku

mc
Młodzi przedstawiciele bliżej nieokreślonej firmy zapewniali, że klienci dostaną kupony na zakupy w sklepach CH Real
Młodzi przedstawiciele bliżej nieokreślonej firmy zapewniali, że klienci dostaną kupony na zakupy w sklepach CH Real www.sxc.hu
W centrum handlowym Rondo działali oszuści. Zamiast kuponów rabatowych klientom zakładali... konta bankowe.

Pan Michał nie wierzył własnym oczom, gdy w połowie lutego otrzymał korespondencję z Citibanku Handlowego z gratulacjami w związku z otwartym nowym rachunkiem bankowym.

- Nie zakładałem żadnego konta - piekli się bydgoszczanin. - "Na pocieszenie" dowiedziałem się, że prowadzenie konta jest bezpłatne, o ile będę z niego robił przelewy na 1,5 zł miesięcznie! To kpina i oszustwo.

Jak się okazało, panu Michałowi założono konto bankowe po tym, gdy miesiąc wcześniej, podczas wizyty w centrum handlowym Rondo otrzymał kupony rabatowe na zakupy.

- W holu galerii kilku młodych ludzi rozdawało kupony - wspomina Czytelnik. - Trzeba było podać numer PESEL. Miałem dostac kupony promocyjne między innymi na ubrania. Później dowiedziałem się, że tak jak ja zostało nabranych więcej osób.

W Citibanku nieoficjalnie odżegnują się, jakoby bank łączyła jakaś umowa z przedstawicielami, którzy działali w "Rondzie": - To nie byli nasi ludzie - zapewnia jedna z pracownic.

Do sprawy jeszcze wrócimy na łamach "Pomorskiej".

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 49

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

p
poszkodowany
Rigall to jest firma, która łamie prawo pracy nagminnie i na dużą skalę. Co do mobingu kierowniczki w Bydgoszczy stosuje wobec wszystkich.
Też to przeżyłem i teraz idę do sądu pracy i będe walczył o swoje
b
byly
Pozostawię to bez komentarza H&M są siebie warci. Pracowałem z nimi i jak dla mnie to oni są lizusami jedynymi w tej firmie.
pozdrawiam były ale nie tak dawny pracownik. Pozdrowienia dla TL
s
sceptyk
Ja dodam od siebie,ze najbardziej awans nalezy sie panu Hejdzie bo jak sam stwierdził ma wyzsze wykształcenie:D
G
Gosc
H&M Hejda & Miras:D
p
prac
Taka prawda ze ta firma nie docenia ludzi ktorzy sa zdolni i uczciwi, lecz tych ktorzy potrafia wejsc w tylek prezesowi. "k" i "k" powinni zastapic osoby nad nimi "m" i "k"...moze w tej firmie a przynajmniej w bydgoszczy zaczeloby dziac sie lepiej
b
były pracownik
Zgadzam sie z przedmówcą oby więcej takich ludzi.Trzymam za was kciuki!!
:)))
Na temat "pana k." i "pani k." nie dam powiedzieć złego słowa!!! świetni ludzie, na których zawsze można było liczyć(ja przynajmniej miałam okazję doświadczać tego bardzo często), a wsparcie jest w tej firmie niezwykle potrzebne!!! mimo wszystko zawsze stali po naszej stronie... uważam,że zasługują na dużo więcej niż w tej chwili proponuje im firma:)))
o
obecny rigall
my też cię Daria pozdrawiamy!
g
gość
Jestem ciekaw kiedy się tej kierowniczce Rigall dobiorą do d... bo skoro tak wszyscy na forum o niej negatywnie piszą no to kiedyś będzie musiała odpowiedzieć za to co robi... Szkoda tylko, że wszyscy pracownicy tej firmy anonimowo się wypowiadają tylko na forum a nic większego z tym nie robią...
pozdrawiam
x
xyz
C.D.

Oficjalnie takich ludzi właśnie się spisywało. Praktyka i tu przytoczę sytuację z życia wziętą. Kolega opowiadał mi jak to na początku swej pracy nie wyrabiał planów i MM często go odwiedzała na stendzie. Pewnego dnia akurat przyjechała jak ten kończył prezentację karty, klient zgodził się na wypisanie wniosku, wypisują wniosek po czym pada pytanie: Gdzie Pan pracuje?, na co klient: Jestem bezrobotny, znajomy chciała odpuścić już sobie klienta, ale wtrąciła się MM z pytaniem: a gdzie Pan kiedyś pracował? i kazała koledze dokończyć wniosek, po odejściu klienta powiedziała tylko, że: Musisz zacząć się wyrabiać. Inna sytuacja z życia wzięta, dzwoni koleżanka do MM na koniec pracy i mówi jej, że ma 5 kart, ale 3 są dobrą, a 2 'przypałowe', na to MM mówi mu, żeby zrzucała wszystko, bo trzeba wyrobić plan. Standardowe metody to unikanie słowa karta kredytowa oraz mówienie, że to co dziś się wypisuje do niczego nie zobowiązuje. Co ona z tego ma? A ma dużo bo do jej sowitej podstawy ma system premiowy, polegający na ilości kart zrzuconych przez zespół, dlatego zależy jej aby wniosków było jak najwięcej.
Zanim Państwo zamieścili artykuł o Rondzie, to bank zaczął rozliczać pracowników z Bydgoszczy za Rondo. Monika zwolniła parę najsłabszych osób jako tzw. kozły ofiarne, żeby pokazać centrali, że Ci nieuczciwi zostali ukarani i wszystko wraca do normy. Jedyne co się zmieniło, to od powstania standu w CH Fokus, zakazała na zebraniu robienia przypałów z obawy przed dalszymi kontrolami. Moja koleżanka rozmawiała z jedną z Krzyżaków i na pytanie czemu wy nie macie tylu reklamacji, odpowiedziała jej, że KJ nigdy nie pozwalała nam tego robić. Jak mi o tej rozmowie opowiedziała to się trochę zdziwiłam, bo byliśmy wszyscy przekonani, że każdy tak jak nasz zespół w Rigallu pracował. Ale teraz jak patrzę na to z perspektywy czasu jest to wszystko logiczne, zrozumiałam w jaki sposób pokonywaliśmy inne placówki i byliśmy numerem jeden w dystrybucji.
Nie za bardzo chce mi się wierzyć, że MM w jakiś sposób może odpowiedzieć za swoją praktykę, bo jej odpowiedz zawsze jest podobna i brzmi w stylu: ja nic nie wiedziałam o tym, że ten doradca tak robi. Po za tym jest ona pupilką prezesa i jej zespół daje mu największy zrzut w całej dystrybucji i wątpię, żeby zdecydował się na oczyszczenie atmosfery, bo kury, która znosi złote jajka się nie zabija. Mam nadzieję, że to co napisałam pomoże autorowi artykułu napisać kolejny już nie tak ogólny, ale odkrywający całą prawdę i uchroni wielu młodych ludzi przed mobbingiem MM.
x
xyz
Po przeczytaniu artykuły jaki ukazał się na łamach Państwa gazety, jako była pracownica miałam mieszane uczucia. Z jednej strony cieszę się, że ktoś nareszcie zajął się sprawą nieprawidłości związanych ze sprzedażą prowadzoną przez dystrybucje Citibanku na terenie Bydgoszczy, z drugiej strony byłam zawiedziona, że artykuł jest napisane zbyt ogólnie w dodatku w wielu miejscach przekłamany. (Nie można założyć sobie konta podając jedynie PESEL, należy dać dowód do skserowania i podpisać dwie umowy oraz jeden wniosek.)
Aby dobrze przyjrzeć się sprawie, należy zadać sobie pytanie, kto to robi. Pozwolę sobie tak w skrócie opowiedzieć o tym. A więc dystrybucją produktów Citibanku na terenie Polski zajmują się trzy firmy DSA Financial Group S.A, Rotsa Sales Direct i Rigall Distribution Sp. z o.o. i właśnie ta ostatnia firma działa na terenie Bydgoszczy. Rigall to firma obejmująca dystrybucje na terenie 4 placówek, trójmiasto, Poznań, Toruń i Bydgoszcz. Jak ja jeszcze pracowałam dystrybucja była podzielona na dwóch kierowników: Panią KJ. i Panią MM , ale obecnie z tego co wiem, MM wchłonęła Toruń do Bydgoszczy, a kierowniczką w Poznaniu jest zależna od niej, jej uczennica KK. W tym momencie można powiedzieć, że realną władzę w terenie ma MM.
Moim zdaniem oraz moich znajomych byłych i obecnych pracowników za sytuacje z Bydgoskiego Ronda odpowiada MM. W dalszej części postaram się odpowiedzieć skąd bierze się mój osąd.
Jaka jest polityka MM, a więc i w tym miejscu przepraszam za wulgaryzm: ma być i ch*** – odnosi się to do wyrobienia dziennych planów. Zatrudnia ona młode osoby, mamiąc je dobrymi zarobkami, następnie poprzez ciągły terror psychiczny wyciska z nich ile się da i bez żalu wyrzuca. Najstarsi sprzedawcy w Bydgoszczy mają staż nie większy niż 4-5 miesięcy, to o czymś chyba świadczy. Potrafi ona dzwonić do doradcy co pół godziny i pytać się o wynik i ciągle do czegoś się przyczepiać. Jeśli nie wyrobiło się dziennej macierzy, to trzeba zastać na bezpłatne nadgodziny, aby to nadrobić bo inaczej do widzenia. Nie uznaje ona sprzeciwu.
Co do sprzedaży jaką zaszczepia to jest mało etyczna i nie ma nic wspólnego z wytycznymi banku. Aby złożyć wniosek o kartę kredytową należy mieć skończone 21 lat, pracować na umowę o pracę nie krócej niż 3 miesiące i zarabiać co najmniej 1500 Brutto.

C.D.N. jutro.
B
Były pracownik Rogall
Zgadzam się z moim poprzednikiem Szymonem. W 100% potwierdzam wszechobecny w firmie mobbing i brak profesjonalizmu. Kierownikami są osoby w ogóle nie kompetentne - w innej firmie nie nadawały by się na takie stanowiska. Kodeks Pracy w tej firmie to utopia. Pracownik jest w tej firmie nie podmiotem, jak to powinno być, tylko przedmiotem. Zero ludzkiego podejścia do ludzi. Nikt od tych ludzi na stanowiska kierowniczych nie wymaga jakiejś litości i nadzwyczajnej dobroci, tylko NORMALNEGO, PROFESJONALNEGO podejścia do swoich podwładnych. W tej firmie jesteś kierownikiem tzn. jakbyś był jakimś bogiem - wszystko Ci wolno i nie ponosisz w związku z tym żadnych konsekwencji. Taka sytuacja ma miejsce w każdych z miast wymienionych przez mojego poprzednika.
Z pracy może wylecieć bo Cię np. kierowniczka nie lubi... a pamiętam taką sytuację z przed 2 lat. 99% osób pracujących w Rigallu nie ma dłuższego stażu niż 3 - 6 m-cy. Po tym czasie zazwyczaj sami rezygnują, albo zostają zwolnieni.
W tej firmie stosuje się zarówno "niedozwolone chwyty" w stosunku do pracowników jak i klientów. Jak coś się dzieje, tak jak np. ten artykuł stara się poprawić sytuację, przez jakiś czas wszystko jest OK, ale potem znowu robi się to samo co było. Gratuluję osobom, które tam wytrzymują psychicznie. Bo jest to ciężkie do zrobienia.
Generalnie Inspektor Pracy i media powinny zająć się tą firmą od podszewki i dokładnie nagłośnić co się tam dzieje.
s
szymon
Rigall działa na terenie Bydgoszczy, poznania, trójmiasta- trzy główne lokalizacje. Wszędzie sytuacja jest taka sama, ale rozumiem, że autor się już tym nie zainteresuje. Bank umywa ręce, bo co ma powiedzieć o firmie, która go głównie utrzymuje, Rigall ma plany sprzedażowe narzucone przez Bank, które musi realizować, a najłatwiejszą wymówką jest, że pracownicy ponieśli konsekwencje, takie sytuacje miały, mają i będą miały miejsce, bo taka jest specyfika pracy i to bank powinien podjąć decyzję co chce z tym dalej zrobić. Artykuł w Gazecie Pomorskiej nie sięga nigdzie dalej, gdyby był bardziej nagłośniony, może okazałoby się, że takich klientów jest więcej w całej Polsce, tym bardziej że Rigall to nie jedyna firma, która sprzedaje produkty tego banku. Oprócz rzetelnej i etycznej sprzedaży, której w tej firmie nie ma, dochodzi jeszcze do łamania prawa pracy, nie mówię już nawet o mobbingu, ale o podstawowych zasadach pracy, Ci młodzi ludzie potrafią pracować po 12 godzin,a jeżeli ktoś powie o tym głośno jest zwalniany, żeby mieć wolne 2 dni w tygodniu trzeba się o nie wykłócić. Na wysokich stanowiskach są osoby, które może miały dobre wyniki sprzedażowe, ale jak widać po artykule, wiadomo dlaczego były te wyniki, ponadto nie mają żadnych predyspozycji do zarządzania zespołem, są proste, nie potrafią się wysłowić, nie potrafią zapanować nad grupą ludzi, maja po dwadzieścia kilka lat. Jeżeli region nie realizuje planów, zostają zmienieni Doradcy, osoby będące na stanowiskach administracyjnych, aby pokazać bankowi, że robi się coś w tym kierunku, aby było lepiej tzn. żeby ratować swój tyłek na górze, kosztem jednostek pracujących na tą górę. Co chodzi o wynagrodzenie, nie będę się tutaj wypowiadał, ponieważ każdy przychodzący do pracy sam podejmuje decyzję ile chce zarabiać. A co chodzi o całą sprawę daję dwa miesiące i każdy o tym zapomni, a rigall i inne firmy tego pokroju będą działały nadal, bo działają od 10 lat i nie martwi ich jakiś jeden sfrustrowany klient, bo taki zawsze i wszędzie się znajdzie.
Pozdrawiam
Sz.
G
Gość
aha
t
ten co się nie podpisał
Anty Rigall

Pożyjemy zobaczymy. W takim razie co jakiś czas będę odwiedzał owe forum z nadzieją informacji od Ciebie, a także będę nasłuchiwał wiadomości od ludzi w jakiś sposób powiązany z tą firmą. Życzę powodzenia, bo byłby to bez precedens, rzadko ludzie decydują się na walkę z mobbingiem przełożonych, oby wam się powiodłem, może dzięki temu inni przerwą milczenie, nie mówię tu tylko o pracownikach z Rigalla, ale także o innych firmach, bo niestety mobbing to powszechne zdarzenie w tym kraju.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska