Pan Michał nie wierzył własnym oczom, gdy w połowie lutego otrzymał korespondencję z Citibanku Handlowego z gratulacjami w związku z otwartym nowym rachunkiem bankowym.
- Nie zakładałem żadnego konta - piekli się bydgoszczanin. - "Na pocieszenie" dowiedziałem się, że prowadzenie konta jest bezpłatne, o ile będę z niego robił przelewy na 1,5 zł miesięcznie! To kpina i oszustwo.
Jak się okazało, panu Michałowi założono konto bankowe po tym, gdy miesiąc wcześniej, podczas wizyty w centrum handlowym Rondo otrzymał kupony rabatowe na zakupy.
- W holu galerii kilku młodych ludzi rozdawało kupony - wspomina Czytelnik. - Trzeba było podać numer PESEL. Miałem dostac kupony promocyjne między innymi na ubrania. Później dowiedziałem się, że tak jak ja zostało nabranych więcej osób.
W Citibanku nieoficjalnie odżegnują się, jakoby bank łączyła jakaś umowa z przedstawicielami, którzy działali w "Rondzie": - To nie byli nasi ludzie - zapewnia jedna z pracownic.
Do sprawy jeszcze wrócimy na łamach "Pomorskiej".
Czytaj e-wydanie »