https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Seks, bijatyka i sztuczna szczęka, czyli... hotelowe opowieści

Katarzyna Piojda
Pracownicy hoteli, dzięki "atrakcjom" zapewniamym przez gości, nie mają powodów do nudy
Pracownicy hoteli, dzięki "atrakcjom" zapewniamym przez gości, nie mają powodów do nudy www.sxc.hu
Starszy pan przyjechał na weekend z kochanką, aż tu nagle zjawiła się zazdrosna żona. Para turystów złożyła reklamację dotyczącą złej pogody. Gość zostawił... sztuczną szczękę. Nie tylko takie historie wspominają pracownicy hoteli...

Mężczyzna po 60-tce przyjechał z panią, mniej więcej w swoim wieku, do hotelu. Zarezerwowali małżeński pokój. - Mówiłam do koleżanki, że chciałabym być po tylu latach małżeństwa tak zakochana ze swoim meżem, jak ta para - wspomina jedna z recepcjonistek. - Po paru dniach w hotelu zjawiła się nerwowa, krzykliwa kobieta, pytająca o jegomościa. Okazało się, że to jego żona. Dowiedziała się, że małżonek nie był chory, nie wyjechał do sanatorium, tylko w najlepsze bawi się w hotelu. I ona przyjechała go nakryć! I o pozwie rozwodowym powiadomić!

Bijatyka na parkiecie

Na dansingu pobiło się dwóch gości. Poszło o to, który jako pierwszy ma zatańczyć z tą samą panią. Skończyło się na lecącej z nosa krwi i rozszarpanej koszuli.

Zraniona gwiazdka

Pracownica hotelu opowiada: - Odwiedziła nas gwiazdka serialu. A taka gwiazdka zachowuje się niczym prawdziwa gwiazda. Przy naszym pensjonacie jest plaża. Bidulka, spacerując po plaży, nastąpiła na muszelkę i zraniła się w stópkę. Jakże wielka była jej rozpacz. Ktoś nawet karetkę chciał wzywać.

Jedzenie po szwedzku

W niektórych hotelach posiłki są podawane jako szwedzki stół. Goście podchodzą do wielkiego stołu i okrążając go, nakładają sobie potrawy. Z takiego serwisu korzystają tylko ci, którzy mają śniadania, obiady czy kolacje wykupione. Przy wejściu trzeba okazać kartkę abonamentową. - Mieliśmy gościa, który "zaklepał" sobie u nas tylko noclegi, a co kolację zjawiał się też na posiłek. Niezręcznie się czuliśmy, wypraszając tego pana - przyznają pracownicy obsługi.

Powróżyć?

W hotelowej restauracji Romowie zorganizowali uroczystość rodzinną. Dwie kobiety, korzystając z okazji, zaczepiały innych gości chcąc im powróżyć.

Raz na ludowo

Naszej rozmówczyni zapadła w pamięć jej pierwsza szefowa. - Kierowała działem gastronomia. Była niesympatyczna dla nas, ale i tak ją lubiliśmy. Bo jak nie lubić kogoś, kto mówi: "O który przywiozo owoce i warzywa?", "Czy wszyscy klienci majo kartki?", "Zobaczcie ino, co się stało z to kiełbaso?"

Goście reklamują

Niektórzy goście, choćby nie wiadomo, jak im dogodzić, i tak będą niezadowoleni. Pewna para złożyła reklamację na złą pogodę. Inna na to, że piasek na plaży jest brudny. Jeszcze innym przybyszom nie podobało się, że w toalecie jest zwykły klozet, a nie ma pisuaru.

Znalezione, nie kradzione

Pokojówki często znajdują różne rzeczy pozostawione przez gości. Szczoteczki do zębów i laczki są najpopularniejsze. Inne, bardziej oryginalne, też są. Na przykład - portfele (z zawartością), laptopy, ręczniczki albo… sztuczne szczęki!

(Nie)moralna propozycja

Niektórzy goście proponują pokojówkom czy recepcjonistkom wspólny wieczór albo wyjazd na narty czy nawet małżeństwo. Biznesmen oferował stażystce w hotelu: - Kotku, wyjedź ze mną, to kupię ci taki pensjonat, jak ten.

Masażysta ma powodzenie

Są i inne oferty. - Gościliśmy grupę emerytów z Niemiec. Jedna ze starszych pań wyjątkowo często chodziła na masaże kręgosłupa. Potem okazało się, że wpadł jej w oko masażysta i tylko po to kupowała dodatkowe masaże, by przy nim być. Po jakimś czasie po wyjeździe gości ów masażysta dostał list od starszej pani, w którym Niemka zapraszała go… do siebie.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Marta

To prawda, wyjazdy integracyjne i szkolenia są najgorsze. Nie tylko przez te 'integracje' ale spiją się i potem bijatyki, nie raz trzeba było wzywać policje na pomoc. Prawda taka: im bogatszy gość/im większa firma tym mniej zahamowań. 

a
aaaa
tajemnica zawodowa obejmuje personalia gości

najgorsze są szkolenia i tzw imprezy integracyjne, goście integrują sie potem wszędzie
na parkingu, w ogólno dostępnej toalecie czy w krzaczkach na terenie
propozycje juz tylko nas śmieszą, chociaż koleżanka niedawno przyjęta do nas do recepcji była w szoku kiedy to usłyszała cos takiego od gościa
albo jak zobaczyła, że "parka" wychodzi po raptem 20 minutach i to nie dlatego że niezadowoleni wręcz przeciwnie
a kasiorka za całą dobe wpada do kasy
G
Gość
To jest bezczelność upubliczniać "grzeszki" klientów. Tę branżę nie obowiązuje tajemnica zawodowa? HOTELE robią sobie antyreklamę. Pensjonaty górą.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska