Infrastruktura plaży, w którą chciano zainwestować 5 milionów złotych, miała się zmienić nie do poznania.
Planowano wymianę szpetnych domków, budowę nowych, estetycznych sanitariatów, boisk, parkingów i muszli koncertowej. Jednym słowem, ośrodek miał stać się przyzwoitym miejscem do wypoczynku.
Takim nie będzie. Przynajmniej nie w tym roku.
Powód?
Miejski Ośrodek Rekreacji i Wypoczynku zamierzał pozyskać na inwestycję 2 miliony złotych z Urzędu Marszałkowskiego.
Najpierw termin składania wniosków ustalono na marzec bieżącego roku. Przesunięto go jednak na lipiec, a potem na jesień.
Dopiero wówczas MORiW będzie mógł starać się o unijne pieniądze. Najbardziej optymistyczny scenariusz jest więc taki: konkurs zostaje rozstrzygnięty do końca roku, miejska jednostka załapuje się na dotację, a prace ruszają późną wiosną.
Czarny scenariusz
- Ziściłby się wówczas, gdyby nasz wniosek został negatywnie oceniony. Wierzymy, że tak się nie stanie - mówi Izabela Piwowarska, dyrektor MORiW-u.
Miejska jednostka na opracowanie dokumentacji technicznej wydała około 150 tysięcy złotych. Chodzi o to, żeby te pieniądze się nie zmarnowały, a projekt nie trafił do szuflady.
- Inwestycja została podzielona na etapy. Jeśli więc nie otrzymamy unijnego wsparcia, będziemy się starali, aby miasto sfinansowało modernizację - dodaje Piwowarska.
Przyznała, że w tym roku na miejskich obiektach niewiele się zmieni. Pieniędzy wystarczy tylko na remont sanitariatu przy polu namiotowym, który w ubiegłym sezonie nie działał. Poza tym, odbędą się jedynie najpilniejsze naprawy.
- Jest wiele potrzeb, a budżet mamy taki sam, jak rok temu. Znowu pewnie będziemy wyrywali sobie włosy decydując na co przeznaczyć środki - kwituje szefowa miejskiej jednostki.
Czytaj e-wydanie »