Na parking przy ulicy Sienkiewicza w Brodnicy, przy markecie Kaufland podjechało bmw kombi. Wysiadło z niego trzech panów w dojrzałym wieku i powędrowało na zakupy. Mężczyźni pochodzili trochę pomiędzy półkami, chowając za pazuchę duże patelnie, klocki lego i inne przedmioty. Po kradzieży spokojnie przez nikogo nie zatrzymywani, opuścili sklep. Wsiedli do auta i podjechali na pobliski parking przy restauracji McDonald`s. Za pierwszym razem udało się nakraść sporo różnego rodzaju towarów, więc postanowili odwiedzić market ponownie.
Pracownicy ochrony marketu w Iławie w województwie warmińsko - mazurskim, przeglądając zapis kamer monitoringu, zorientowali się, że w sklepie buszowało trzech złodziei, Wszystkie skradzione z półek towary, chowali pod kurtki i płaszcze. Uznali, że trzeba ostrzec innych ochroniarzy, bo złodzieje mogą dotrzeć do sklepów sieci w innych sąsiednich miastach. Wizerunki twarzy przesłali koledze z ochrony brodnickiego marketu.
- Jakież było zdziwienie, gdy ochroniarz zobaczył znajome twarze pomiędzy półkami w sklepie - informuje Agnieszka Szczucka z brodnickiej policji. - Mężczyzna zaobserwował, jak złodzieje chowają towar pod kurtki i opuszczają sklep. Ochroniarz powiadomił policję i na dokładkę uważnie przyjrzał się, dokąd złodzieje wędrują.
Brodniccy policjanci zatrzymali trzech mężczyzn na parkingu przy stacji paliw i restauracji McDonald`s. Na rękach 51-letniego Mirosława K., 45-letniego Dariusza J. oraz 49-letniego Mariusza S. Okazało się, że w ręce brodnickich policjantów wpadła szajka seryjnych złodziei z Koszalina. Mężczyźni wchodzili na hale sklepowe i kradli z półek towary, chowając je w specjalnie przygotowanych kieszeniach kurtek i płaszczy. Kilka godzin wcześniej okradli market w Iławie.
Na policyjny parking trafiło bmw należące do jednego z nich. Funkcjonariusze zabezpieczyli towar znaleziony w bagażniku auta. W samochodzie znaleźli patelnie, oliwy, lakiery do włosów, kremy i zabawki dla dzieci oraz wiele innych towarów.
Z brodnickiego supermarketu złodzieje wynieśli towar o wartości ponad 500 złotych, chowając go w specjalnie przygotowanych do tego kieszeniach, pod kurtką. Złodzieje trafili do celi brodnickiego aresztu.
Za kradzież grozi całej trójce nawet pięć lat więzienia.
Czytaj e-wydanie »