Grudziądz. Pożar słomy na składowisku OPEC-u
Takie rozwiązanie widzi Małgorzata Kosińska, prezes spółki OPEC - BIO.
Grudziądz. Płoną stogi słomy OPEC-u. Może się palić do rana (nowe informacje, zdjęcia)
Straty sięgnęły 30 tys. zł
W minioną niedzielę, o czym informowaliśmy, spłonął spory stóg słomy o wartości rynkowej 30 tys. zł.
- Był to surowiec drugiej kategorii. Znaleźliśmy kontrahenta, który miał tę słomę kupić w tym tygodniu, ale nie zdążyliśmy jej sprzedać - wyjaśnia Małgorzata Kosińska. - Zapasy mamy jeszcze z lat 2006-2008, kiedy to Niemcy instalowali nam linię produkcyjną do ekologicznego opału - peletu. Nie mieli doświadczenia. Uruchomienie produkcji odwlekało się. W tym czasie jakość słomy pogorszyła się. Problemy z uruchomieniem linii rozwiązaliśmy sami. Nadmiar tej starszej słomy sprzedajemy. Sporo jej zniknie ze stogów przy ul. Granicznej. Poszukujemy nowych terenów do jej składowania, poza Grudziądzem. Mieszkańcy miasta palą nam co roku stogi, zawsze wiosną i w niedziele. Znajdziemy inne miejsce - w gminie i tam odprowadzimy podatki.
Grudziądz. Strażacy wygrali walkę z ogniem. Stogi ugaszone
Nie oszpecą widoku
Prezes Kosińska zapowiada, że słoma - jako surowiec energetyczny - nie zniknie całkiem z placów w mieście. Jednak będzie jej mniej. Inaczej też zostanie składowana. Tak, żeby mniej szpeciła krajobraz. Do sierpnia przydrożne składowiska słomy znikną niemal całkowicie. Jednak po żniwach świeża znów będzie gromadzona.
- Pryzmy powinny być lepiej pilnowane - uważa st. brygadier Leszek Głowacki, rzecznik straży pożarnej. - Jeden stróż na duże składowisko to za mało.
- Poprawimy ochronę - zapewnia Małgorzata Kosińska. - Nie będziemy składowiska słomy grodzić, bo są to tereny przejściowe, przeznaczone dla przemysłu. Planujemy natomiast wzmocnić ochronę przez zainstalowanie monitoringu.
Czytaj e-wydanie »