
To problemy, nad którymi w ubiegłym tygodniu dyskutowali gestorzy promu, który ma połączyć Solec Kujawski ze Złąwsią Wielką. A są nimi: marszałek województwa, starostowie bydgoski i toruński oraz burmistrz Solca Kujawskiego i wójt Złejwsi Wielkiej.
Spotkali się w Regionalnym Centrum Przedsiębiorczości w Solcu. Pomysł narodził się w zeszłym roku przed wyborami. Na tyle realny, że już na ten rok przygotowano na jego realizację 5 mln unijnych złotówek.
Wszyscy byli za tym, by prom spiął dwa brzegi Wisły. I chociaż po wyborach zmienili się starosta bydgoski i wójt Złejwsi Wielkiej, nic się nie zmieniło. Tyle, że nie ma już takiego optymizmu. Bo nie uda się - jak zapewniano w zeszłym roku - by już w maju prom pływał. Dziś mówi się, że stanie się to najprędzej w przyszłym roku. Jak dobrze pójdzie.
Przeczytaj również: Nieszawa. Powiat przyciął dotację na prom i zapowiada kontrole.
Projektowanie statku trwa co najmniej kilka miesięcy, budowa - rok. A jak zbudować, skoro nie wiadomo jeszcze, jaki ma być? Ponadto prom to nie wszystko. Muszą powstać przyczółki z prawdziwego zdarzenia po obu stronach rzeki, drogi dojazdowe do tych przyczółków, parkingi. Czyli cała infrastruktura promowa.
Trzeba też dowiedzieć się, jakie ograniczenia niesie ze sobą Wisła, której oba brzegi, na wysokości Czarnowa w gminie Zławieś Wielka oraz Solca Kujawskiego, ma spinać prom. Dlatego do Solca poza ubiegłorocznymi sygnatariuszami listu intencyjnego zaproszono też naukowców z Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy, którzy zaprezentowali uwarunkowania hydrologiczne przeprawy promowej, analizę natężenia ruchu po obu stronach Wisły - zarówno na drogach krajowych nr 80 i 10, jak również na wojewódzkich i powiatowych.
Przy podejmowaniu decyzji o uruchomieniu promu należy uwzględnić okresowo występujące wylania i podtopienia, występowania łach wiślanych, a także okresowe zamarzania. Jak usłyszeli uczestnicy spotkania - poza nielicznymi wyjątkami (jak w ub.r.) utrudnienia te występują incydentalnie i nie uniemożliwiają kursów promu.
Ustalono, że gmina Solec przygotuje tzw. wstępne studium wykonalności. Im szybciej zapadną kluczowe decyzje, tym krócej będziemy czekać na prom - ważny nie tylko dla ruchu turystycznego. Bo będzie miał też prom duży wpływ na ruch lokalny, choćby związany z pracą w Solcu mieszkających po drugiej stronie Wisły.
Czytaj e-wydanie »