Chodzili do jednej klasy w inowrocławskim "Gastronomiku". Znali się. Z wpisów, jakie zamieszczali na swoim ulubionym portalu społecznościowym wynika, że nawet bardzo się lubili. Zwłaszcza on nie szczędził jej komplementów. Nazywał ją "ślicznotką" i "towarzyszką". "Twoja osoba jest jak sacrum" - pisał.
Przeczytaj również: Zabójstwo w Inowrocławiu. 19-latek zabił 18-latkę. Sprawca sam zgłosił się na policję.
I to najprawdopodobniej odrzucona miłość stała się przyczyną tej tragedii. W poniedziałkowy wieczór udusił ją w wagonie kolejowym stojącym na bocznicy, niedaleko inowrocławskiej tężni. Zaraz potem opowiedział o tym policjantom i wskazał miejsce, w którym pozostawił ciało dziewczyny.
W środę zeznawał przed prokuratorem. Przyznał się do popełnienia morderstwa. Na razie trafił na trzy miesiące do aresztu tymczasowego. Grozi mu nawet dożywocie.
Czytaj e-wydanie »