Policjanci zostali pobici w piątek wieczorem przy ul. Łyskowskiego w Toruniu. Po skończonej pracy weszli do sklepu spożywczego, żeby zrobić zakupy. Kiedy wyszli, zobaczyli młodego mężczyznę wyrywającego lusterko z samochodu stojącego na pobliskim parkingu. Zainterweniowali, informując jednocześnie, że są z policji.
- W tym momencie kilkunastoosobowa grupa młodych mężczyzn stojąca w pobliżu ruszyła w kierunku interweniujących stróżów prawa - mówi Wioletta Dąbrowska, rzecznik prasowy toruńskiej policji. - Policjanci, widząc co się dzieje, wezwali napastników do zaprzestania ataku. Ponownie przekazali, że są policjantami. Okazało się to bezskuteczne. Zostali przewróceni na ziemię i byli bici. Zaraz po zdarzeniu trafili do szpitala, skąd zostali wypisani do domów.
Jeden ze sprawców został zatrzymany już w piątek, tuz po bójce. Kolejni trzej chuligani wpadli w ręce policji po kilkunastu godzinach.
Zatrzymani mają od 17 do 19 lat. Trzech z nich jest już znanych policji - byli notowani za przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu.
Jeden z chuliganów stanął już przed sądem, który zdecydował o tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące. Dziś do prokuratury i sądu zostaną doprowadzeni kolejni przestępcy. Policjanci nie wykluczają kolejnych aresztowań.
Zgodnie z nowym prawem, które weszło w życie 22 marca, wszystkim zatrzymanym za czynną napaść na funkcjonariuszy publicznych może grozić do 12 lat więzienia.
Czytaj e-wydanie »