https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Spór Dombrowicz - Mazur już w sądzie

mc
Rafał Bruski jako świadek miał odnieść się do zarzutu Mazura, który w swoim blogu pisał o dramatycznej sytuacji finansowej miasta
Rafał Bruski jako świadek miał odnieść się do zarzutu Mazura, który w swoim blogu pisał o dramatycznej sytuacji finansowej miasta Andrzej Muszyński
Jak Janina Kondrusiewicz dostała pracę w bydgoskim Ratuszu? I gdzie się urodził Konstanty Dombrowicz? To pytania z sali rozpraw w procesie byłego prezydenta przeciw Tomaszowi Mazurowi.

Hanna Rucińska, sędzia prowadząca sprawę z powództwa byłego prezydenta przeciw bydgoskiemu bloggerowi, ma twardy orzech do zgryzienia. Zamiast rozstrzygnąć, czy doszło do znieważenia prezydenta złośliwymi wpisami w internecie, musi wyjaśnić kulisy obsadzenia stanowiska w Ratuszu.

Poszło o jeden z wpisów na blogu stopdombrowiczowi.pl, którego autorem jest bydgoszczanin Tomasz Mazur.

Mężczyzna opisuje na stronie internetowej perypetie zatrudnienia przez prezydenta Janiny Kondrusiewicz. Na blogu czytamy - "Śmiem twierdzić, że nowy etat nie jest dziełem przypadku, a cała sprawa ma podwójne dno. Nie bez znaczenia jest fakt, iż Tadeusz Kondrusiewicz oprócz dyrektorowania w WORD, jest również radnym zrzeszonym w Klubie Radnych Konstantego Dombrowicza. Tylko głupiec nie zauważyłby zbieżności."

- Pracuję w Ratuszu od października ubiegłego roku - wyjaśnia Janina Kondrusiewicz. - O możliwości zatrudnienia w Ratuszu dowiedziałam się od znajomych. Poszłam na rozmowę z sekretarzem miasta. Po dwóch tygodniach dowiedziałam się, że mogę zostać zatrudniona.

Paulina Wenderlich, pełnomocnik Mazura pytała, czy Tadeusz Kondrusiewicz zna dobrze byłego prezydenta Dombrowicza. - Mój mąż był i jest radnym miasta - odpowiada świadek. - Pewnie zna Konstantego Dombrowicza. Prawdopodobnie zna również Rafała Bruskiego - ucina Kondrusiewicz.

Obraził się za "chłopa z Ludowic"
- Nie rozumiem, na jakiej podstawie w procesie pada moje nazwisko - komentuje sprawę Tadeusz Kondrusiewicz. - Nie mam nic wspólnego z rewelacjami, jakie przedstawia pan Mazur. Skoro mówi się o mnie w ten sposób, to dlaczego nie zostałem sam wezwany, by zeznawać jako świadek? - pyta dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego.

Przypomnijmy, że sprawa trafiła na wokandę po tym, gdy we wrześniu ubiegłego roku - wtedy jeszcze urzędujący - prezydent skierował do prokuratury wniosek przeciw Tomaszowi Mazurowi. Poszło o wpisy na blogu stopdombrowiczowi.pl, które brzmiały: "chłop z Ludowic", "buraczane oblicze" oraz "dziedzic z Ludowic".

- Te sformułowania nie były obraźliwe - mówi Tomasz Mazur, autor bloga. - Przecież przysługuje mi elementarne prawo do krytyki i swobody wypowiedzi - zaznacza.

Do sądu mają dotrzeć dokumenty z Urzędu Stanu Cywilnego w Wąbrzeźnie, poświadczające datę i miejsce urodzenia Konstantego Dombrowicza. Zaświadczenie ma posłużyć właśnie jako dowód w odniesieniu do określenia prezydenta mianem "chłop z Ludowic".

Wczoraj na sali sądowej zabrakło najbardziej zainteresowanego sprawą. W zamian za to wyjaśnienia składał urzędujący prezydent. Rafał Bruski jako świadek miał odnieść się do zarzutu Mazura, który w swoim blogu pisał o dramatycznej sytuacji finansowej miasta.

- Budżet Bydgoszczy był napięty, gdy obejmowałem urząd prezydenta napięty - przyznaje Bruski. - Zadłużenie miasta i spółek komunalnych zbliża się do granicy 60 procent. A jest to maksymalny poziom, określony w ustawie o finansach publicznych.

Sprawa została odroczona do 16 maja.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
gość
pani Kondrusiewicz twierdzi, że o pracy dowiedziała się od znajomych; dziwnym trafem jednak, w tym samym czasie w bydgoskim WORD została zatrudniona jej pracownica W.C., jak wiadomo obie panie zostały zwolnione z Urzędu Wojewódzkiego w związku z zarzutami fałszowania dokumentów; dziwne, że w dobie totalnego bezrobocia można tak szybko znaleźć pracę...
b
becia
Tomaszu Mazurze dziękujemy.FREEDOM!
K
Kminek
Brawo Tomek! Jestem dumny, ze ktos mial odwage przeciwstawic sie skorumpowanym wladzom miejskim.
Miejmy nadzieje, ze znajdziesz wielu nasladowcow, bo zla wladze trzeba i nalezy krytykowac.
Pozdrawiam.
R
Raffi
Panie dyrektorze WORD, Tadeuszu Kondrusiewiczu, może faktycznie dobrzeby było gdyby Pana wezwano przed oblicze sądu. Jednak prosiłbym Pana o to, aby Pan dokładnie opisał kulisy zapłaty mandatu jaki Pan dostał od Państwowej Inspekcji Pracy i zapłaty mandatu przez pana syna. Sprawa szeroko opisywana w bydgoskich mediach. Pana żona straciła pracę za to, że kierując pracą wydziału w Urzędzie Wojewódzkim odpowiedziałnym za windykację niezapłaconych mandatów, dopuściła się malwersacji dotyczących Pana i waszego syna. Mam tylko nadzieję, że były Wojewoda przypomni sobie tę sprawę. Trochę więcej pokory Panie dyrektorze.
Prosiłbym jeszcze prasę o opisanie końca sparwy sądowej Pani Janiny K. i jej wspólpracowniczki oskarżanych o ptrzestępstwa przeciwko dokumentom.
g
gucio
Prasa powinna na bieżąco śledzić takie przypadki łamania prawa w białych rękawiczkach!Jesteście trzecią władzą po to żeby nie zajmować się bzdurnymi tematami i nie pisać plotek tylko ujawniać prawdę i opisywać fakty z życia publicznego, takie właśnie przypadki jak tomasza mazura.to karygodne żeby prezydent miasta wykorzystywał całą machinę urzędniczą i angażował sąd do walki ze zwykłym obywatelem!to nadużycie władzy!w dodatku dombrowicz skompromitował się nie raz swoimi decyzjami, jak można zatrudniać swoich znajomków?jak można obrażać mieszkańców którzy mają inne poglądy np. co do przebiegu trasy s5? dobrze że w ostatnich wyborach ten pan już odpadł i niech więcej nie wraca, niech teraz ktoś ze znajomych mu się odwdzięczy i da mu robotę u siebie i niech tam sobie siedzi do emerytury i się nie wynurza,ludzie mają dość takich zachowań, w kraju gdzie jest takie bezrobocie, ogólna beznadzieja i nie widać w niedalekiej przyszłości zmian na lepsze, albo niech teraz dombrowicz posiedzi =kilka lat na bezrobotnym i niech szuka pracy i zobaczy jakie to jest wspaniałe uczucie, kiedy nie masz żadnych szans! niektórzy czują się jakby żyli nie w tym kraju nie na tym świecie a na innej planecie zwanej "PRYWATA", dobrze że czas rządów dombrowicza mamy już za sobą, oby bruski wyczyścił to miasto z takich rzeczy może wtedy doczekamy się na prawdę pięknego miasta, bo piękne miasto to nie tylko ukwiecone ronda i proste chodniki, ale przede wszystkim piękni ludzie którzy je tworzą i o nie dbają i nie traktują jak swój folwark na którym wszystko wolno.
R
Rafalski
KonDom pozywa ludzi i jeszcze się nie stawia na te procesy
b
bzyk
Wolność słowa przede wszystkim!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska