Nasi Czytelnicy nie rozumieją, dlaczego kopalnia nie wstrzymała pompowania wody do Gopła i Noteci w czasie, gdy rzeka wylewała się z koryta i zalewała łąki i pola rolników. Nie rozumie tego również poseł Krzysztof Brejza.
Ekolodzy: - Kopalnia ma wpływ na podtopienia na Kujawach
O odpowiedź w tej sprawie poprosił Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej. Dowiedział się, że pozwolenie wodnoprawne uzyskane przez kopalnię "nie upoważnia RZGW w Poznaniu do otrzymywania wyników pomiarów" dotyczących ilości zrzutów wody. "Żądanie ograniczenia lub wstrzymania pompowania wody z odkrywki Tomisławice nie leży w kompetencjach RZGW" - czytamy w piśmie z KZGW.
Poseł Brejza o działaniach kopalni: - To subtelny szantaż
Kopalnia również nie chciała i nie chce się samoograniczać, gdyż - jak podkreśla Ewa Galantkiewicz - zmniejszenie ilości zrzutów wody miałoby negatywny wpływ na pracę odkrywki. Przekonuje, że problemów z podtopieniami nie należy łączyć z działalnością kopalni. Tłumaczy, że odkrywka w Tomisławicach odwadniana jest od stycznia 2009 roku. Wcześniej do Noteci zrzucano wody z odkrywki w Łubstowie. I to w podobnych ilościach.
KZGW przekonuje, że wysokie stany wód, odnotowane w ostatnich miesiącach "są stanem naturalnym i nie ma możliwości zapobieżenia takim wysokim stanom wody". Poseł Brejza jest innego zdania. - Dziś zarząd kopalni ma prawo tłoczyć wodę do Noteci także, gdy w rejonie mamy stan powodzi. To jest dla mnie wstrząsające - wyznaje. Nie chce tej sprawy tak zostawić. Dodaje, że nie wszystko co jest zgodne z prawem, jest dobre.
Inspektor sprawdzi wpływ kopalni na powódź na Kujawach
Na koniec dobra wiadomość. W planach RZGW jest rozbudowa Noteci od Pakości do Łabiszyna. Odcinek ten jest ważny, ponieważ stanowi tak zwane "wąskie gardło" dla odpływu wód z Gopła. Gruntownej konserwacji ma być poddany również koryto Noteci Wschodniej (od ujścia rzeki Michny do ujścia dopływu z Zielonki). Ta druga inwestycja będzie współfinansowana z Kopalnią "Konin".
Czytaj e-wydanie »