To zazwyczaj dziewczyny, które borykają się z kłopotami finansowymi, wystawiają swoją czystość na sprzedaż. Zazwyczaj pełnoletnie licealistki albo studentki pochodzące z małych miast. Nie mają kasy na czesne za studia. Brakuje im na sukienki, buty, kino. Chłopak stracił pracę, więc dziewczyna chce mu pomóc… Albo porzucił ją chłopak i teraz ona chce sprzedać dziewictwo w akcie zemsty na nim.
W żadnym wypadku nie twierdzą, że są prostytutkami, panienkami jak z agencji towarzyskiej. Myślą sobie: po co mam iść za darmo z moim chłopakiem do łóżka, skoro mogę mieć jednorazowego klienta i na tym nieźle zarobić i odbić się z dołka finansowego? A potem będę żyła z moim facetem długo i szczęśliwie. No i on niczego oczywiście się nie dowie.
Przeczytaj też: Nastolatki w agencji towarzyskiej. Chciały "tylko zarobić"
Pójdą do łóżka z facetem, którego - fakt - nie kochają, ale pożytek z tego będzie, bo dostaną za "oddziewiczenie" pieniądze.
I to niemałe. Za pierwszy raz z klientem można dostać nawet kilkanaście tysięcy złotych. Z reguły "numerek" kosztuje około 2-3 tysięcy złotych.
W sieci są nawet specjalne portale, na których można wstawić ogłoszenie. Wystarczy się zarejestrować i już można wstawić anons.
Przeczytaj również: Dziewictwo na sprzedaż. Cena: 1400 złotych.
Na jednym takim (reklamuje się: Codziennie nowe dziewice czekają na Ciebie) na przykład są trzy działy: "sprzedam dziewictwo", "kupię dziewictwo" oraz "zaopiekuję się dziewicą". O ile pierwsza i druga rubryka jest dla osób zainteresowanych tylko pojedynczym razem, o tyle w trzeciej rejestrują się zazwyczaj sponsorzy, biznesmeni, którzy chętnie będą płacić za zachcianki młodej kochanki.
Gdzie się spotykają? Zazwyczaj w hotelu wynajętym na tę jedną noc (lub dzień) przez klienta. Czasem nie znają nawet swoich imion. Zresztą, po co mają rozmawiać. Wystarczy nastrojowa muzyka, przyciemnione światło, seksowna bielizna, kuszące perfumy i można przystąpić do działania.
Ogłoszeń w necie są tysiące.
Reklamują się nietknięte panienki…
"Ada, 22 lata, 168 cm, kasztanowe ocka, studiuję filologię polską, zapraszam do kontaktu ze mną na mój e-mail…"
"20-letnia studentka sprzeda dziewictwo. Za minimum 1400 złotych, płatne przelewem z góry. Jestem brunetką w loczkach o dużych oczach. Nie jestem suchą dziewczyną, mam zaokrąglone kształty (czym oddychać i na czym siedzieć).
Aby mnie mieć, musisz być czysty, zdrowy, schludny i oczywiście musisz mieć jakieś zaplecze pieniężne."
Proszę tylko o konkretne oferty. W e-mailu proszę o nadesłanie kwoty i zdjęcia (nie chcę trafić na kogoś kto mnie zna) 100% dyskrecji.
"Jestem 18-letnią blondynką, o szczupłej, delikatnej budowie ciała, wzrost 166 cm, waga: 53 kilo. Chcę, aby dojrzały mężczyzna wprowadził mnie w świat sexu."
Przeczytaj: Chce sprzedać dziewictwo.
… i chłopcy do wzięcia:
"Jestem 19-letnim studentem, zadbanym, wysokim, muskularnym brunetem spod znaku skorpiona. Jeśli jesteś zainteresowana, napisz, rozważę każdą ofertę, zależy mi na kulturalnej atmosferze i niezapomnianej przygodzie."
"Mam na imię Radek, jestem opalony, wysoki, przystojny. Chcesz ze mną spędzić moją pierwszą noc? Licytuj! Odpowiem na każdego maila, a umówię się tylko z tą panią, która złoży mi najwyższą ofertę."
Oferty składają również chętni na "oddziewiczenie" lub "rozprawiczenie".
Na przykład: "Martin, 33 lata, 184 cm wzrostu, niebieskie oczy, pracuję w banku, wybranej dziewczynie oferuję weekend w spa nad morzem, zapraszam do kontaktu. Oferta ważna ciągle."
Jedni sponsorzy szukają tylko okazji na jedną noc. Inni chcą podtrzymać znajomość na trochę dłużej.
Choćby autor anonsu: "Poznam dziewicę, którą zaopiekuję się przez dłuższy czas. Często podróżuję służbowo, wyjeżdżam na konferencje i chodzę na bankiety. Chciałbym, aby ona mi towarzyszyła."
A co się dzieje, gdy cel zostanie osiągnięty, gdy ona już straciła dziewictwo? Ubierają się, on ją odwozi niedaleko domu. Wszystko jest po staremu. Oprócz tego, że ona stała się kobietą i ma trochę pieniędzy.
Czytaj e-wydanie »