Po sygnałach kilku pracowników muzeum, że w placówce mogą mieć miejsce zachowania o charakterze mobbingowym, Państwowa Inspekcja Pracy przeprowadziła kontrolę. Inspektorzy chcieli rozdać anonimowe ankiety, by to zbadać.
Dyrekcja muzeum się na to nie zgodziła, bo w oddziałach muzeum trwają remonty. Szef placówki Marek Rubnikowicz zapowiedział, że ankietę można zrobić po zakończeniu prac.
Czy i w jaki sposób zareaguje na te doniesienia Zaleski? Spotka się z załogą instytucji? - Muzeum Okręgowe jest instytucją posiadającą odrębną osobowość prawną, działającą w oparciu o statut, w myśl którego to dyrektor jest osobą zarządzającą instytucją i to on jest stroną - tłumaczy Sylwia Derengowska z wydziału komunikacji społecznej i informacji magistratu. - Prezydent Torunia nie ingeruje w kompetencje, które wynikają z ustawowej i statutowej działalności tej instytucji.
Wczoraj radny PO Arkadiusz Myrcha złożył wniosek do komisji kultury, by na majowym zebraniu zbadała przyczyny oraz przebieg kontroli PIP. Radna Krystyna Dowiagłło: - Prezydent jako organ założycielski instytucji powinien zająć się tym konfliktem i spotkać się z dyrekcją i pracownikami muzeum. Tym bardziej, że jedna z pracownic muzeum pod imieniem i nazwiskiem zabrała głos w tej sprawie. To nie jest już jakaś plotka, ale sprawa publiczna.
Czytaj e-wydanie »