https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W grudziądzkim porcie zatonął poduszkowiec! Nie udało się go wydobyć na brzeg (zdjęcia)

(dx,pb)
W grudziądzkim porcie zatonął poduszkowiec. Nie udało się go wydobyć z Wisły
W grudziądzkim porcie zatonął poduszkowiec. Nie udało się go wydobyć z Wisły Piotr Bilski
Trzy godziny strażacy próbowali wyciągnąć z wody "Konrada", który od maja miał przewozić grudziądzan i turystów po Wiśle.

Grudziądz: Strażacy próbowali wydobyć zatopiony poduszkowiec

Strażaków o jednostce tonącej w grudziądzkim porcie - w poniedziałek, kwadrans po godz. 17 -
zaalarmowała jedna ze spacerujących nad Wisłą kobiet. Obawiała się, że w poduszkowcu może ktoś być.

Jak się okazało, w poduszkowcu nikogo nie było, jednak sama jednostka rzeczywiście tonęła. Strażacy najpierw zabezpieczyli jej zbiornik paliwa, aby zapobiec wyciekowi.

Potem holowano wrak, aby wyciągnąć go na brzeg przy pomocy wozu bojowego strażaków. Brzeg okazał się jednak błotnisty i samochód miał problemy z odpowiednim ustawieniem się. Poduszkowiec w tym czasie wciąż nabierał wody.

Kiedy strażacki samochód był gotowy do wyciągania poduszkowca, w kabinie było już tak wiele wody, że nie udało się jej wypompować. Próba wyciągnięcia "Konrada" wypełnionego wodą, zakończyła się zerwanym hakiem holującym...

Ponieważ zaczęło się ściemniać, około godz. 20 strażacy zrezygnowali z podejmowania następnej próby. Być może we wtorek "Konrada" wyciągnie dźwig.

Jednostka w grudziądzkim porcie przy klubie "Wisła" stacjonowała od zaledwie 10 dni. Została tutaj sprowadzona przez Wiesława Wielochowskiego, który w poprzednim roku swoim poduszkowcem przewoził turystów nad morzem, a teraz chciał taką atrakcję zapewnić mieszkańcom Grudziądza, Torunia i innych nadwiślańskich miast naszego regionu. Pierwsze rejsy miały się odbyć już 1 maja. Teraz stanęły pod dużym znakiem zapytania.

- Poduszkowiec jest bardzo bezpieczną konstrukcją. Sam, bez niczyjej "pomocy", na pewno nie zatonął - mówi z żalem Wiesław Wielochowski, który jest nie tylko właścicielem, ale również współautorem projektu "Konrada".

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 15

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

N
Nonkonformista
1. Strażacy nie mieli odpowiedniego sprzętu.

Jak zwykle strazacy nie maja odpowiedniego sprzetu.
Pieska musieli zostawic az do Baltyku zeby go mogli marynarze uratowac.

2. Poduszkowiec jest bardzo stabilną konstrukcją , dostał pozwolenie na loty po wodach od inspektora Państwowego Rejestru Statków.

Czytalem artykul w GP na temat tego niby poduszkowca jaki on bezpieczny wychwalanego przez konstruktora i jego walki o pozwolenie o dopuszczenie a jednak zatonal co jest kpina na szczescie bez ofiar.

3. Skoro widzieliście , że się zapadł pod wodę to czemu tego nie zgłosiliście ? Ludzka zawiść ? Było zgłosić i kłopotu by nie było.

Jakiego klopotu by nie bylo mimo wczesniejszego zgloszenia ?

4. Nie wierzę w to , że poduszkowiec sam zatonął , bo z tego co wiem w kabinie zostały wyrwane zamki , drzwi były otwarte , a ktoś bawiąc się zatrzymał pompy, więc głupie oskarżenia wad technicznych są zbędne.

To pompy pracowaly ?

pozdrawiam.
x
xxx
1. Strażacy nie mieli odpowiedniego sprzętu.
2. Poduszkowiec jest bardzo stabilną konstrukcją , dostał pozwolenie na loty po wodach od inspektora Państwowego Rejestru Statków.
3. Skoro widzieliście , że się zapadł pod wodę to czemu tego nie zgłosiliście ? Ludzka zawiść ? Było zgłosić i kłopotu by nie było.
4. Nie wierzę w to , że poduszkowiec sam zatonął , bo z tego co wiem w kabinie zostały wyrwane zamki , drzwi były otwarte , a ktoś bawiąc się zatrzymał pompy, więc głupie oskarżenia wad technicznych są zbędne.

pozdrawiam.
p
pawciok
Ludzie !!! Tego poduszkowca po prostu okradziono i zatopiono. Skradziono najprawdopodobnie akumulatory. Ale dopeiro wszystko się okaże
J
Jurek
Witam, trochę dziwi mnie fakt zatonięcia poduszkowca. Przecież miał on służyć do przewozu pasażerów. Gdzie tu mowa o bezpieczeństwie pasażerów??? Kto chciał dać na to zgodę???
Pozdrawiam
K
K88
Japier.... Przecież od kilku dni ten poduszkowiec zapadał się pod wodę NIkt tego nie widzial ?? :|
g
gosc
Bardzo szkoda

A TAKI AMERYKAŃSKI BYŁ
W
Waldek Pawlak
Może z tego poduszkowca ktoś poduszki zajumał !? Co można wymagać od nieudacznych strażaków, skoro ich "szefem" jest wicepremier Waldek "Przekręt" Pawlak.
G
Gość
Od kilku dni tył wyraźnie opadal wiec nie sadze ze ktoś pomógł temu wodolotowi

Właściciel o tym nie wiedział ?
Myślę że to zwykła zazdrość bo o konkurencji jakoś nie słychać.
J
Janek
Strażacy, którzy ratowali poduszkowiec to amatorzy.Ich działania były połączeniem braku wiedzy i braku jakiejkolwiek koncepcji.Wyciąganie tak ciężkiej wypełnionej wodą maszyny samochodem groziło rozerwaniem kadłuba i jego całkowitym zniszczeniem.Mieli szczęście, że trzasło połączenie.Straż w Grudziądzu nie jest wyszkolona- to widać gołym okiem.
M
Marian
Wybaczcie, z całym szacunkiem dla naszej straży pożarnej ale obserwując przez parę minut akcję ratunkową miałem wrażenie, że oni tam są w celach turystycznych. Nie robili absolutnie nic, kręcili się w kółko. Może ja się nie znam na ich robocie i tylko z pozoru wyglądało to jak „nic nie robienie” ale to moje odczucie wynikające z obserwacji. Mam trochę doświadczenia ze sprzętem pływającym i wg mnie wystarczało ściągnąć dźwig i w 20 min było by po sprawie.
r
robuś
W 20 sekundzie słychać strzały. Myśle że należy powołać sejmową komisje śledzcza w celu zbadania tego zdarzenia...
a
artix
Zamach?
G
Gość
Od kilku dni tył wyraźnie opadal wiec nie sadze ze ktoś pomógł temu wodolotowi
a
ale aż brak słów
a chciałem się tym przepłynąć a w zasadzie przelecieć ale u nas nic nigdy nie może zostać w takim stanie pierwotnym.no sam pewnie nie zatonął
t
tina
Bardzo szkoda
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska