Katastrofa budowalna w Inowrocławiu
Do zdarzenia doszło wczoraj, około godz. 18.00.
Straż pożarną wezwał przechodzień, który usłyszał huk i zobaczył kłęby dymu za szybą remontowanego sklepu. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Pół godziny wcześniej pomieszczenia opuścili pracownicy. Lokal nad sklepem był pusty.
Z kamienicy ewakuowano 5 rodzin (14 osób). Większość z nich noc spędziła w hotelu przy ul. Rakowicza.
40 minut po zawaleniu sklepu obserwujący akcję ratunkową przedstawiciel firmy remontowej pod wpływem stresu i emocji zasłabł. Został odwieziony do szpitala.
- Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego zasugerował, żeby wyłączyć cały obiekt z eksploatacji. Właściciela kamienicy zobowiązał do zabezpieczenia budynku - relacjonuje Artur Kiestrzyn, rzecznik straży pożarnej.
Front budynku został podparty belkami. Ulica Solankowa (na odcinku od Królowej Jadwigi do Staszica) została zamknięta dla ruchu samochodowego. - Chcemy uniknąć drgań budynku, które mogłyby doprowadzić do większej katastrofy - tłumaczy Kiestrzyn.
Mieszkańcy obawiają się o swój dobytek pozostawiony w kamienicy. Strażacy w trosce o ich bezpieczeństwo nie pozwalają im wchodzić do mieszkań. Trwa ewakuacja towaru ze sklepu "Viando". - Proszę poinformować naszych klientów, że na pewno tutaj wrócimy - mówi sprzedawczyni.
Czytaj e-wydanie »