https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nakrętki dla chorego chłopca, Szymon z Grudziądza zbierał w tajemnicy

Agnieszka Romanowicz
Szczęśliwy Szymon Bollin z Grudziądza z dumnymi dziadkami: Irmgardą i Andrzejem Morąg z Dolnej Grupy
Szczęśliwy Szymon Bollin z Grudziądza z dumnymi dziadkami: Irmgardą i Andrzejem Morąg z Dolnej Grupy Andrzej Bartniak
- Rok temu wnuczek powiedział mi, że chce pomóc choremu chłopcu. Zatkało mnie, gdy pojęłam, jak bardzo się w to zaangażował - mówi dumna babcia Irmgarda Morąg z Dolnej Grupy.

- Akurat Szymon (8 lat) był u nas, gdy czytałam w "Gazecie Pomorskiej" artykuł o chłopcu na wózku inwalidzkim z Grudziądza, któremu pomaga cała szkoła - wspomina pani Irmgarda. - Powiedziałam wtedy Szymonowi: "Widzisz, jaki biedny chłopiec. Pewnie chciałby pójść do pierwszej komunii na nóżkach, tak jak ty". Mały bardzo się tym przejął i obiecał, że postara się pomóc choremu rówieśnikowi.

W przyszłości będę żołnierzem

Minął rok, gdy Szymon zakomunikował babci, że ma dwa worki nakrętek dla chorego chłopca. - Zatkało mnie... tak się wzruszyłam, że odjęło mi mowę. Kto by pomyślał, że mały dzieciak może być tak ofiarny i odpowiedzialny za dane słowo. Jestem z Szymona bardzo dumna! - mówi babcia.

Dziadek - Andrzej Morąg - też nie kryje radości. - Szymon to nieprzeciętny chłopak. Jak ma coś zrobić, jest pewne, że się spisze. Miał zadanie zbierać makulaturę, to zebrał... pół tony - podkreśla pan Andrzej.
Jest on wzorem dla Szymona, bo przez lata był marynarzem, a mały już zapowiada, że zawodową przyszłość zamierza spędzić w mundurze.

- Będę żołnierzem - takim który strzela z karabinu i pomaga ludziom. Kiedyś dziadek pokazał mi, jak wojsko buduje most pontonowy koło Grudziądza, byliśmy też razem na cytadeli. To wszystko było dla mnie bardzo ciekawe - twierdzi Szymon, który marzy o własnym czołgu i masce przeciwgazowej.

Raz otworzył wszystkie butelki w zgrzewce

O swojej pasji opowiada on prawie wszystkim, ale akcję zbierania nakrętek utrzymywał w ścisłej tajemnicy. - Tylko mama wiedziała, ale babci i dziadkowi nic nie mówiłem, dlatego się tak zdziwili - wyjaśnia Szymon.
- Mama nie mogła nie wiedzieć, skoro syn robił jej takie numery, że odkręcał nakrętki z wszystkich butelek w zgrzewce, którą mama przytaszczyła do domu - śmieje się dziadek.

- Dlatego też przez cały rok Szymek był bardzo spragniony i najbardziej smakowały mu napoje w plastikowych butelkach - dorzuca babcia.

- Jak znalazłem butelkę na chodniku, też mi się zdarzyło, że odkręcałem nakrętkę i chowałem ją w kieszeni - przyznaje Szymon.

Będę współpracował z "Pomorską"

Chciałby on poznać chłopca, dla którego zbierał nakrętni. - Chodzę do klasy II C, w szkole na Rządzu, a mieszkam przy ulicy Kruczkowskiego - podpowiada. - Bardzo lubię się bawić z dziećmi, najchętniej w bazy wojskowe. Mam kilka świetnych serii lego, które układam ze swoim najlepszym kolegą Alexem.
Przeszliśmy na klocki, odkąd zepsuliśmy mój tapczan, gdy chcieliśmy zbudować za nim schron.

Marzeniem Szymona jest wyjazd do Legolandu. - I pomaganie innym - dopowiada mały bohater. - Jeśli ktoś będzie mnie potrzebował, niech dzwoni. Z "Gazetą Pomorską" tęż będę współpracował, bo babcia i dziadek czytają ją od wielu lat.

Za nakrętki płacą więcej niż za butelki

Jesteśmy wdzięczni Szymonowi za ofertę, a worki z nakrętkami, które nam przekazał, dostarczymy do Grudziądza. Przypomnijmy, że za kilogram można zarobić około złotówki. Chłopiec z Grudziądza potrzebuje ok. 18 tys. zł, bo tyle kosztuje nowy wózek inwalidzki. To oznacza, że trzeba zebrać 45 ton nakrętek.
Skupują je firmy recyklingowe. Płacą za nie więcej niż za butelki, bo wymagają one mniej skomplikowanego recyklingu.

Do przerobu butelek natomiast służą specjalistyczne, czyli drogie maszyny. Sporo kosztuje też składowanie butelek, które ważą tyle samo, co zakrętki, ale zajmują o wiele więcej miejsca.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
kamila
Czytam i nie wierze w to co czytam.Jaki to specjalny wozek musi byc zeby kosztowal 18 tys zlotych? moze ktos mi to wyjasni.Bardzo ciezko mi pojac co robi Sluzba Zdrowia za wszystko trzeba placic,skoro place skladke mam prawo do rehabilitacji mam prawo do wozka czy specjalnego lozka zeby chory nie mial odlezyn.Moze ktos naprawde madry odpowie co nalezy sie ludziom starym i chorym a moze rzeczywiscie zmienic to wszystko i wrocic do czasow Komuny.Co od Panstwa otrzymuja chore i potrzebujace Dzieci czy w Polsce nikt nie interesuje sie takimi Dziecmi i Rodzicami potrzebujacymi wsparcia?

Niestety, ale to prawda, wózek tyle kosztuje. oczywiście, że NFZ dopłaca, ale to śmieszna kwota 1800zł. bo kiedy wózek kosztuje 18000 to dopłata z NNZ-u to 1/10 całości. do rehabilitacji nie ma dopłaty, chyba , że korzysta się z publicznej rehabilitacji, ale wówczas trzeba czekać w ogromnych kolejkach, a i od rehabilitantów niestety często trzeba jeszcze wiele wymagać. do turnusów rehabiltacyjnych dla chorych dzieci dopłaca PFRON, ale tutaj też kwota dopłaty to suma rzędu 1500zł, gdzie cały turnus kosztuje np. 4500, i oczywiście składa się wniosek o dofinansowanie, czeka się w kolejce czasem kilka lat, i jak już raz się dostanie, to przez najbliższe lata można zapomnieć o dofinansowaniu. dodam, że chora dzieci potrzebuja takich turnusów min.4 w ciągu roku.
niestety taka jest nasza rzeczywistość, płacimy składki, niestety niewiele mamy z tego porzytku.
K
Kamila
Witam.
mam ogromną prośbę.
Jesteśmy rodziną zastępczą dla 4 letniego bardzo chorego chłopca; zbieramy nakrętki na nowy wózek- bo jest bardzo niezbędny, ale nie wiemy gdzie można je sprzedać.
Czy wie ktoś może, gdzie można je sprzedać??? bedziemy bardzo wdzięczni za pomoc
pozdrawiamy Kamila i Mariusz
gg 3767666
[email protected]
J
Janusz
Czytam i nie wierze w to co czytam.Jaki to specjalny wozek musi byc zeby kosztowal 18 tys zlotych? moze ktos mi to wyjasni.Bardzo ciezko mi pojac co robi Sluzba Zdrowia za wszystko trzeba placic,skoro place skladke mam prawo do rehabilitacji mam prawo do wozka czy specjalnego lozka zeby chory nie mial odlezyn.Moze ktos naprawde madry odpowie co nalezy sie ludziom starym i chorym a moze rzeczywiscie zmienic to wszystko i wrocic do czasow Komuny.Co od Panstwa otrzymuja chore i potrzebujace Dzieci czy w Polsce nikt nie interesuje sie takimi Dziecmi i Rodzicami potrzebujacymi wsparcia?
p
petrus
Zapraszam na stronę małej Nikolki dla której też zbieramy nakrętki. Dziekuję
www.nikolka.hpu.pl
m
magda
Witam,
gdzie można oddać te nakrętki??? Mamy ich sporo, zbieramy po akcji w szkole....

witam , jetsem mama 14 mies martynki. zbieramy dla niej nakretki na rehabilitacje. jeśli ktos ma -chetnie odbierzemy
509802544 [email protected]
pozdrawiam
A
Anna
Dla mojej wnuczki Weroniki tez zbieramy nakrętki .Mamy tego juz dość dużo ,ale nie wiemy gdzie te nakrętki sprzedać po jakiejś przyzwoitej cenie.Ostatnia sprzedaż to 0,50 zł za 1 kg /trochę śmieszna cena /.Bardzo proszę o wiadomość jaka firma recyklingowa daje więcej.Tel .kontaktowy 52 3519715 Babcia Ania z Tuczna k/Inowrocławia
A
Asia
Witam,
gdzie można oddać te nakrętki??? Mamy ich sporo, zbieramy po akcji w szkole....
A
Alicja
Gratulacje Szymonku jesteś świetny!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska