W spółdzielni Na Skarpie wstrzymano docieplenie trzech budynków. Wszystko dlatego, że radny PiS Zbigniew Ernest żąda, by spółdzielnia przedstawiła kosztorys inwestorski oraz uzyskała zgodę na przeprowadzenie modernizacji. - Jestem właścicielem i spółdzielnia takie inwestycje powinna konsultować ze mną - przekonuje Zbigniew Ernest.
Radny już złożył do wojewody zażalenie na decyzję miasta, które pozwoliło na inwestycję bez uzyskania zgody mieszkańców. Jutro zaś radny organizuje spotkanie z właścicielami lokali w niedocieplonych blokach. Mimo zaproszenia, władze spółdzielni nie pojawią się na nim. - Nie musimy pytać mieszkańców o zgodę na docieplenie - przekonuje Wojciech Piechota, wiceprezes spółdzielni Na Skarpie. - Tak wynika z ustawy o spółdzielczości.
Wojewoda ma czas do 11 czerwca by ustosunkować się do zarzutów radnego. Jeśli przyzna rację Ernestowi, bloki nie będą docieplone.
Więcej na ten temat w środę (1.06) w papierowym wydaniu "Gazety Pomorskiej".
Czytaj e-wydanie »