Chodzi o jezioro Wegner. Dzierżawca jeziora powiadomił w niedzielę Marka Wituszyńskiego, szefa Fundacji Ekologicznej Ziemi Chojnickiej i Zaborskiej, że jezioro jest przykryte kożuchem o grubości kilku centymetrów, a młode łabędzie mają problem z dopłynięciem do matki. Ponieważ przed dwoma laty doszło na tym samym jeziorze do katastrofy, masowego śnięcia ryb, więc Wituszyński postawił na nogi wszystkich, do których udało się mu dodzwonić. Sam nie mógł interweniować, bo właśnie jest na wczasach z dala od Chojnic.
Martwe ryby w jeziorze Wegner; zabrakło tlenu
- Wtedy, przed dwoma laty Andrzej Sosiński, szef Gospodarstwa Rybackiego w Charzykowach sugerował, że problemy można by rozwiązać przez zakup urządzenia napowietrzającego - mówi Wituszyński. - To nie jest wielki wydatek, rzędu 45 tys. zł, ale tego nie zrobiono. Szkoda, bo może udałoby się uniknąć podobnych zdarzeń.
Wituszyński obawia się, że źródłem zanieczyszczenia jeziora Wegner może być zrzut ścieków z miasta. A przecież nie chodzi tu jedynie o to małe jeziorko, ale także o potencjalne zagrożenie Jeziora Charzykowskiego, najbardziej uczęszczanego przez miejscowych i turystów.
- Trzeba dojść do tego, kto jest winny - podkreśla Wituszyński. - A przede wwszystkim trzeba na bieżąco monitorować sytuację. Są przecież ludzie, którzy biorą za to pieniądze...
Tymczasem w Miejskich Wodociągach nic nie wiedzą o jakiejkolwiek awarii. Zgodnie z zaleceniem wojewódzkiej inspekcji ochrony środowiska wczoraj pobierali próbki przed i za jeziorem. Tak będzie przez pięć dni.
Nie można wykluczyć, że doszło do nielegalnego zrzutu ścieków, ale dla prezesa MW Tomasza Klemanna prawdopodobieństwo tego jest nikłe. - Trzeba wziąć pod uwagę specyfikę tego jeziorka. Ono jest bardzo płytkie, małe. W takich warunkach, jakie mamy obecnie, zachodzą tu rozmaite reakcje biologiczne i chemiczne, a dwa lata temu mieliśmy do czynienia z deficytem tlenu.
Pracownicy Miejskich Wodociągów wczoraj kontrolowali teren Strugi Jarcewskiej, inspekcja wyruszyła też ze starostwa.
Prawdopodobnie na efekty kontroli i badań będziemy musieli poczekać.
