https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wojny przed sądem - komentuje Jacek Deptuła

Jacek Deptuła
Jacek Deptuła archiwum
Krzywda, osamotnienie i rozerwane więzi rodzinne" - to argumenty 14 rodzin poległych w Iraku i Afganistanie żołnierzy, które domagają się od państwa po milionie złotych odszkodowania.

Szanując ból i cierpienie bliskich trudno mi pojąć, dlaczego sprawą musi zająć się sąd. Nie wiem, jakiej wysokości odszkodowania wypłaciło ministerstwo obrony rodzinom poległych. MON twierdzi, że były godziwe. Kolejne finansowe żądania rodzin uważam więc za naciągane. Przecież w żołnierską profesję wpisana jest, niestety, możliwość śmierci na wojnie. Nie chcę uchodzić za cynika, ale skoro ktoś decyduje się na służbę w armii, musi brać pod uwagę także najgorszą ewentualność. Czy rodziny strażaka, górnika lub policjanta, którzy zginą na służbie, też powinny domagać się miliona złotych za "krzywdę, osamotnienie i rozerwane więzi rodzinne"?

Bliscy żołnierzy powołują się na wysokie odszkodowania wypłacone rodzinom ofiar katastrofy Casy i TU-154. To też naciągany argument. Żołnierze z Iraku i Afganistanu nie zginęli w wypadkach, tylko na wojnie. I ze śmiercią musieli się liczyć.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Maniek
Zołnierze ci sami zdecydowali sie na wyjazd. Wiadomo, ze głównym powodem jest wynagrodzenie. Kazdy z nich, również ich rodziny, liczą i wierzą, że wrócą cali i zdrowi. To jest wojna, i należy liczy się ze śmiercią. Żadanie dodatkowego odszkodowania jest, nie chcę uzyc mocnego słowa, niestosowne, moze tak
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska