Ambitnie grający gospodarze zrywem po przerwie wbili im cztery gole. Ojcem sukcesu był trener Sebastian Isbrandt, który strzelił ważne dwa gole na początku 2. połowy, a przy pozostałych asystował.- Pierwsza część meczu była w naszym wykonaniu senna - relacjonuje trener Unii. - Graliśmy bez wiary. Chociaż powinien być remis, bo zmarnowałem znakomitą sytuację. W szatni porozmawialiśmy sobie z chłopakami, naładowaliśmy się i na 2. połowę wyszedł inny zespół.
- Kolejny już raz tracimy punkty na własne życzenie - powiedział M. Wilniewczyc, trener Zdroju. - Do chwili wyrównania kontrolowaliśmy grę, jednak później z każdą chwilą zespół grał gorzej. Trzy z czterech straconych goli padły po naszych błędach.
Zdrój porażką mocno skomplikował swoją sytuację. Teraz jego los oraz Dębu Barcin zależy ... od Unii, która w ostatniej kolejce zagra z LTP Lubanie. Jeśli przegra to do V ligi zostaną zdegradowani Zdrój i Dąb.
Unia Wąbrzeźno - Zdrój Ciechocinek 4:2 (0:1)
Bramki: Isbrandt 2 (50,52), Słojkowski (70), Ziółkowski (84) oraz Dudek (15), Sobczak (66)
UNIA: M. Olszewski - Kalinowski, Markiewicz, Ziółkowski, Literski (80. Makowski) - Matuszak, Murawski, Słojkowski, Kamycki (75. Liszaj) - Isbrandt, Waszkowski (82. O. Olszewski)
ZDRÓJ: C. Lewandowski - Witucki, Mordziński, Gzyl, Modrzejewski - M. Makowski (70. Jastrzębski), Dudek, Matuszak, S. Makowski - Majchrzak, Sobczak.