Solino mówi "nie" - protest w Bydgoszczy
Orlen jest głównym udziałowcem w "Solino". Rząd ciągle ma jednak 25-procentowy pakiet akcji. Chce je sprzedać.
- Nam zależy na tym, by spółka się rozwijała. Zdajemy sobie sprawę, że rząd wszędzie szuka pieniędzy. Ministerstwo nie może się jednak kierować doraźnymi interesami państwa. Musi myśleć także o tym, co będzie za kilka lat - upomina rząd Jerzy Gawęda, przewodniczący "Solidarności" w Solino.
Pracownicy obawiają się, że gdy Orlen przejmie pełnię władzy nad spółką, rozpoczną się dla nich ciężkie czasy. Niepokoją się o swoje miejsca pracy (w Solino zatrudnionych jest 270 osób).
Przekonują, że "sprzedaż pakietu akcji Solino Orlenowi jest sprzeczna z interesem państwa. Jest to bowiem skupienie dwóch bardzo ważnych dla bezpieczeństwa energetycznego państwa obszarów w jednej spółce - producentów paliw i podziemnego systemu magazynowania. Należy zwrócić uwagę, że Orlen może podlegać różnym zmianom własnościowym, na które rząd może mieć ograniczony wpływ" - ostrzegają pracownicy w swoim liście do premiera.
Kilka lat temu pracownicy protestowali przeciwko planom sprzedaży wydziału konfekcjonowania soli. Kilkunastu z nich zdecydowało się nawet na głodówkę.
Obawiali się, że nowy właściciel gros z nich zwolni. Do Solino nie wpłynęła żadna oferta od firmy zainteresowanej kupnem wydziału.
Manifestacja rozpoczęła się o godzinie 15.
Czytaj e-wydanie »