https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wypadki pod toruńskim wiaduktem. Co robić, by tiry nie blokowały miasta?

(awe)
ze słowackimi tablicami rejestracyjnymi uderzyła w wiadukt w środę
ze słowackimi tablicami rejestracyjnymi uderzyła w wiadukt w środę AWE
Scenariusz jest zawsze ten sam: najpierw kierowca nie zauważa bramownicy. Potem uderza w konstrukcję. Całe miasto stoi w korku. - Jak długo jeszcze? - pytają zdenerwowani torunianie.

Więcej informacji z Torunia

pomorska.pl/torun

W ciągu ostatnich dni były już trzy takie przypadki. Ostatni - w środę. Ciężarówka ze słowackimi tablicami rejestracyjnymi uderzyła w wiadukt po godz. 17. Toruń był sparaliżowany przez następne kilka godzin. Toruń. Tir zaklinował się pod wiaduktem

- Ile razy jeszcze tir musi wjechać pod wiadukt, żeby coś się w końcu zmieniło? - pytają na forum "Pomorskiej" internauci. A Miejski Zarząd Dróg rozkłada ręce. - Znaków jest mnóstwo, tylko kierowcy nie zwracają na nie uwagi - mówi Agnieszka Kobus-Pęńsko, rzecznik MZD. I wylicza: - Na moście i przed wiaduktem są znaki informujące. Do tego bramownica, a na niej płyty i pulsujące żółte światła. Ponadto czujniki wysokości, które uruchamiają czerwone światła przed wiaduktem i znak informujący, że trzeba zawrócić.

Światła zamontowano w listopadzie, kiedy pod wiaduktem utknął tir przewożący soki. TIR zaklinowany pod wiaduktem na Placu Armii Krajowej w Toruniu [zdjęcia, szczegóły]

Co dalej? Nasi Czytelnicy podsuwają swoje propozycje. Najczęściej powtarza się jedna: obniżyć drogę pod wiaduktem. Okazuje się jednak, że nie jest to takie proste. - Obniżenie jezdni wiązałoby się z naruszeniem fundamentów konstrukcji - wyjaśnia Kobus-Pęńsko. - Rozważaliśmy już taką koncepcję. Nie da się jednak tego zrobić, dopóki PKP nie zdecyduje się na prace przy wiadukcie.

Dyrektor MZD ma jednak inny pomysł. - Rozważamy zamontowanie elektronicznych czujników wysokości tirów także na moście przez Wisłę - mówi Andrzej Glonek. - Mogłyby one pojawić się w przyszłym kwartale. Każdy przejeżdżający przez przeprawę kierowca wiedziałby od razu, czy zmieści się pod wiaduktem, czy nie.

Mimo to drogowcy są zdania, że podstawowym problemem są nieuważni kierowcy. - Ostatnio policja zapytała jednego z nich, dlaczego wjechał pod wiadukt, skoro wiedział, że ma zbyt wysoką naczepę - opowiada Andrzej Glonek. - "Myślałem, że się zmieszczę" - odpowiedział.

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Michał
Rozwiązanie jest banalnie proste postawić zakaz dla samochodów pow.3,5T a pod nim tabliczkę "NIE DOTYCZY SAMOCHODÓW PONIŻEJ NP: 2,5m"
C
Cobi
"Scenariusz jest zawsze ten sam: najpierw kierowca nie zauważa bramownicy. Potem uderza w konstrukcję. Całe miasto stoi w korku. - Jak długo jeszcze? - pytają zdenerwowani torunianie ?"

ODPOWIADAM i PODPOWIADAM: DOPÓKI NIEJAKI "GOSPODARZ" I BYŁY TOWARZYSZ SHREK BĘDZIE PREZYDENTEM TEGO MIASTA

BRAWO - WIĘKSZEGO IDIOTY JAK TY NIE WIDZIAŁEM
a
alloces
Propozycja nr 1.
Strzelać do idiotów. Nie na darmo Niemcy mają powiedzenie "głupi jak kierowca ciężarówki". Kulka w łeb na miejscu. Po kilku razach będziemy znani w całej POlsce i TIRowcy będą omijać felerny wiadukt.
Propozycja nr 2.
Miasto zakłada sprawcy sprawę cywilną za sparaliżowanie miasta. Kilka - kilkanaście tysięcy zł kary nauczy takiego deb***a patrzenia na znaki.
w
werso
"Scenariusz jest zawsze ten sam: najpierw kierowca nie zauważa bramownicy. Potem uderza w konstrukcję. Całe miasto stoi w korku. - Jak długo jeszcze? - pytają zdenerwowani torunianie ?"

ODPOWIADAM i PODPOWIADAM: DOPÓKI NIEJAKI "GOSPODARZ" I BYŁY TOWARZYSZ SHREK BĘDZIE PREZYDENTEM TEGO MIASTA !
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska