To miasto ma być na lata???
To miasto ma być na lata???
Zardzewiałe rzeźby z fontanny "Potop", fatalnie wykonana niecka, która łuszczyła się po kilku miesiącach. Odłażąca płatami farba z odnowionego za ciężkie miliony pałacu w Ostromecku. Płyty chodnikowe na Wyspie Młyńskiej ułożone bez znajomości podstaw techniki brukarskiej. Oj, długo by można wymieniać. Przez ostatnie lata słyszałam, że Bydgoszcz robi się... piękna na lata. Rzeczywistość temu przeczy. To, co odnowione, nie wytrzymuje nawet paru miesięcy
6 grudnia 2007 r., na ulicy Długiej, z wielką pompą odsłonięto pięć tabliczek. Uhonorowano nimi osoby żyjące, szczególnie zasłużone w budowaniu dobrego imienia Bydgoszczy. I które sławią miasto nad Brdą w kraju oraz poza jego granicami.
Pomysłodawcy utworzenia "Bydgoskiej Alei Autografów" postanowili, że ambasadorów naszego miasta będzie się honorować pamiątkowymi tablicami, w postaci utrwalonego w płaskorzeźbie podpisu. Wykonane przez artystę rzeźbiarza Michała Kubiaka tabliczki wmontowane zostały w granitowe płyty. I to właśnie kamienne obramowania autografów popękały.
W trzech miejscach popękany jest kamień, który otacza autograf Ireny Szewińskiej. Po dwa pęknięcia naliczyliśmy w tabliczkach Adama Sowy, Rafała Blechacza i Jerzego Hoffmana. Sypie się również autograf Lecha Wałęsy (z roku 2008).
Co mogło być przyczyną pęknięć? Liczymy, że ratusz wyśle na Długą swoich ekspertów.
Przyjrzeliśmy się dokładnie również autografom, odsłoniętym w następnych latach. Na razie są całe (na Długiej, między ulicami Jana Kazimierza a Batorego znajduje się 16 tabliczek).
Czytaj e-wydanie »