Bydgoszczanin usłyszał już zarzuty postawione mu przez śledczych Prokuratury Bydgoszcz-Południe. Odpowie za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym i oddalenia się z miejsca zdarzenia.
Przeczytaj również: Tragedia na Wojska Polskiego. Na policję zgłosił się czwarty mężczyzna z rozbitego bmw
- Sąd na wniosek prokuratury wydał nakaz aresztowania 33-letniego mężczyzny na dwa miesiące - mówi Maciej Osinski, ze zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
Prawdopodobnie nigdy już nie dowiemy się, czy kierowca był nietrzeźwy, gdy w poniedziałek o 23.10 uderzył rozpędzonym bmw w autobus stojący na prawym pasie ulicy Wojska Polskiego. Zaraz po tragedii, prawdopodobnie, gdy zdał sobie sprawę, że zginęli dwa pasażerowie auta, uciekł z miejsca wypadku. Na policję zgłosił się dopiero następnego dnia (we wtorek 21.06) po godzinie 18.
Niecałą godzinę po wypadku policjanci, z użyciem psów tropiącym zatrzymali współwłaściciela samochodu. 27-letni mężczyzna, po złożeniu wyjaśnień na policji i w prokuraturze, został zwolniony do domu.
- W chwili zatrzymania miał w organizmie około 0,2 promila alkoholu - dodaje Osinski.
Przypomnijmy, że z wypadku na ul. Wojska Polskiego w rejonie kościoła cudem wyszedł cało kierowca opla astry.
- Dojeżdżałem powoli do stojącego na prawym pasie autobusu 69, gdy z tyłu nadjechało z dużą prędkością bmw - wspomina mężczyzna. Nie zgadza się na opublikowanie jego imienia, ani nazwiska. - Usłyszałem tylko huk, a w lusterku zobaczyłem snop iskier. To bmw chyba chciało wcisnąć się między mojego opla i autobus.
Samochód w momencie uderzenia w autobus, został rozerwany. Na miejscu zginęli dwaj mężczyźni, którzy siedzieli na tylnych siedzeniach. Roztrzaskane bmw przeleciało między autobusem, a oplem.
Aresztowanemu dzisiaj 33-latkowi grozi do 12 lat więzienia.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje