O przyjście apeluje stowarzyszenie Arcana Historii, które chce skrzyknąć pasjonatów mogących w jakikolwiek sposób pomóc zabezpieczyć Ty2. - Przede wszystkim chodzi nam o to, żeby go zakonserwować - tłumaczy Marcin Wałdoch, szef stowarzyszenia. - Stoi na torach pod chmurką, trzeba go uchronić przed niszczeniem.
Wałdoch podkreśla, że w planach jest powołanie komitetu, który będzie organizował prace i wypracuje harmonogram dalszych spotkań i działań.
Każdy, kto pasjonuje się kolejnictwem, historią bądź ma po prostu pomysł, jaki chciałby zrealizować w związku z obecnością tego parowozu w Chojnicach, jest mile widziany na sobotnim spotkaniu.
A co dalej? Przez dwa lata było mnóstwo pomysłów, ale nie było pieniędzy, żeby je zrealizować. Na razie tylko marzeniem będzie to, żeby parowóz uruchomić. Koszty takiej operacji są dla Arcan Historii nie do przeskoczenia, a na horyzoncie nie widać sponsorów. - Gdyby go puścić w trasę na linii Chojnice - Czersk albo Chojnice - Brusy, to byłaby na pewno atrakcja turystyczna - wzdycha szef stowarzyszenia.
Na razie najbardziej realistyczny wydaje się wariant, żeby stworzyć minimuzeum kolejnictwa - z jednym lub dwoma wagonami, pamiątkami z czasów świetności kolei i izbą pamięci.
- Ale może na nasze spotkanie przyjdzie ktoś z jeszcze innym pomysłem - mówi Wałdoch. - Chętnie posłuchamy.
Więcej ciekawostek historycznych na stronie www.pomorska.pl/historia
Czytaj e-wydanie »