To zjawisko ma już nawet swoją nazwę: streaking. Oznacza bieganie nago w miejscach publicznych, najczęściej podczas imprez sportowych - meczów lub zawodów.
Przebieg "akcji" jest zawsze ten sam - golas (z angielskiego: streaker) niespodziewanie wyłania się z trybun i wbiega na boisko. Kibice przestają dopingować zawodników, krztuszą się colą i dławią popcornem, zawodnicy robią się czerwoni i przestają grać, za to do akcji wkraczają ochroniarze, którzy próbują złapać nagusa.
Czytaj też: 14-letnie prostytutki szukają klientów. Przeczytaj, co robią w pracy
Finał scenariusza też jest zawsze podobny: golas jest "przyskrzyniony" przez panów ochroniarzy, a potem, prowadzony przez stróżów porządku, opuszcza murawę. Bynajmniej, nie z opuszczoną głową
Ba! Nawet są król i królowa streakerów.
Wśród kobiet prym wiedzie Erica Roe z USA, a co dzień skromna pracownica księgarni, w 1982 roku wypiła o dużo za dużo i wybiegła na boisko podczas meczu piłki nożnej. Zszokowała publiczność i media.
A przy okazji nieźle sobie dorobiła. Za udzielanie wywiadów i pozowanie dostawała kilkakrotnie więcej niż wynosiła jej wypłata.
Anglik Mark Roberts, od 1993 roku zakłócił bieganiem na golasa ponad 500 imprez. W negliżu wystąpił m.in. na wyborach Miss Uniwersum, meczach piłkarskich, zawodach w tenisa i na mistrzostwach pływackich.
Pan Roberts aż tak dopiekł swoim wtargnięciem organizatorom wydarzeń sportowych, że dostał zakaz wstępu na niektóre imprezy. Nie może wejść np. na żaden ze stadionów w Anglii. Odmówiono mu też wjazdu do USA.
Seks to nie grzech, ale pieszczoty, które nie prowadzą do stosunku - tak
Jedne golasy przeszkadzają zawodnikom w rozgrywkach sportowych, inne nagusy same biorą w zawodach udział. W długi weekend sierpniowy nad Jeziorem Weneckim w Wenecji, z 13 na 14 sierpnia, odbędzie się Pierwszy Wenecki Bieg na Golasa o Północy.
Pokazywanie się bez jakiejkolwiek części odzieży jest uznawane za wybryk nieobyczajny.
Artykuł 140 Kodeksu wykroczeń wskazuje: "Kto publicznie dopuszcza się nieobyczajnego wybryku (będącego naruszeniem ogólnie przyjętych dobrych zasad czy obyczajów), podlega karze aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 1 500 złotych albo karze nagany".