Teraz na maturze młodzież musi przystąpić do ustnego egzaminu z języka polskiego. Polega on na zaprezentowaniu wcześniej opracowanego tematu. Egzamin ustny przypomina nieco obronę pracy magisterskiej. Uczeń prezentuje przygotowane zagadnienia, a później odpowiada na pytania komisji.
- Jeśli komuś zależy na zdobyciu punktów, na tym egzaminie najłatwiej może je uzyskać - mówi Lidka Marciniak, tegoroczna maturzystka. - Wystarczy przecież przygotować się z konkretnego tematu.
- Prezentacja to strata czasu - twierdzi natomiast Kasia z Bydgoszczy. - Zamiast pisać pracę, lepiej byłoby zająć się przedmiotami, które będą brane pod uwagę przy rekrutacji na studia. Prezentacja nie liczy się na prawie żaden kierunek.
Przeczytaj także:Matura 2011 do poprawki? Pospiesz się!
Nie jest tajemnicą też, że często uczniowie kupują gotowe prace. Wystarczy średnio 50 zł i prezentację ma się w kieszeni. Trzeba się jej już tylko nauczyć i przedstawić komisji licząc na niezbyt skomplikowane pytania.
Taka forma egzaminu nie sprawdza rzeczywistej wiedzy ucznia. Dlatego MEN chce ją zmienić. Prezentację miałaby zastąpić rzeczywista rozmowa z maturzystą, który dopiero na egzaminie dostawałby temat do omówienia poprzez wylosowanie pytania.
- Trudno powiedzieć, czy ta forma się sprawdzi - mówi Anna Nakielska-Kowalska, polonistka z VI LO w Bydgoszczy. - Wiele zależy od tego, jak sformułowane byłyby pytania, jak wyglądałaby punktacja. Trzeba byłoby zbadać nie tylko wiedzę, ale i umiejętności uczniów. W przypadku języka polskiego trudno jest opracować dobrą formę egzaminu. Dla solidnych uczniów prezentacja mogła być przygodą intelektualną. Nie sprawdziła się jednak w przypadku tych, którzy traktowali język polski jako zło konieczne.
Czytaj e-wydanie »