Przypomnijmy: w 2008 r. gmina Lubicz nie przedłużyła umowy z MZK. Zdaniem wójta Marka Olszewskiego toruński przewoźnik postawił wówczas zbyt wysokie warunki. Zaproponował, by gmina kupiła trzy autobusy.
Lubicz podpisał więc roczny kontrakt z prywatnym przewoźnikiem - firmą Mobilis. Następnie wójt zamierzał ogłosić przetarg długoterminowy. Ostatecznie podpisał umowę na kolejne 12 miesięcy. W tym samym czasie - w 2010 oraz br. - występował jednak do władz Torunia o objęcie gminy komunikacją miejską.
- Prezydent Torunia przystał na znaczną część naszych życzeń - mówi Olszewski.
Gmina już rozpoczęła negocjacje z MZK. Jej gospodarz nie chce na razie jednak zdradzać szczegółów tych rozmów, np. dotyczących dopłaty do przewozów.
- Mamy przygotowany swój rozkład jazdy i chcielibyśmy, żeby toruński przewoźnik jeździł według niego - mówi wójt.
Czytaj także: MZK kupuje nowe autosusy. Będzie wygodniej
Wozy MZK miałyby kursować do Lubicza, Złotorii oraz Gronowa. Być może linie podmiejskie nie będą docierać tylko do pl. św. Katarzyny, ale pojadą dalej - do pl. Teatralnego. Na podpisanie umowy gmina i MZK ma jeszcze pięć miesięcy. Kontrakt z Mobilisem wygasa bowiem 31 grudnia. Kolejny Lubicz chce podpisać na rok.
Co dalej? - Decyzję podejmiemy pod koniec 2012 r. - mówi Olszewski. - Być może wówczas dojdzie już do przekształcenia MZK w spółkę, która będzie mogła wystartować w długoterminowym przetargu.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje