67 rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego - rekonstrukcja...
67 lat po rozpoczęciu Powstania Warszawskiego nadal nie milkną głosy wątpiące w jego sens. Dziś jednak nikt nie ma wątpliwości, że pamięć o tym wydarzeniu trzeba pielęgnować.
Powstanie Warszawskie: Bohaterstwo, honor i śmierć. Na gorąco komentuje Jacek Deptuła
Spotkania i uroczystości
Wczoraj w Toruniu, tak jak i w innych miejscach kraju, przez cały dzień trwały uroczystości upamiętniające wybuch powstania. Jak obchodziliśmy rocznicę?
Już od rana członkowie Fundacji Muzeum Historyczno-Wojskowego rozdawali mieszkańcom Torunia specjalnie wydaną Gazetę Powstańczą. W niej znalazły się odezwy prezydenta miasta oraz marszałka województwa. Kto dotąd nie zapoznał się z najważniejszymi faktami z wydarzeń '44 roku, mógł w choć telegraficznym skrócie dowiedzieć się, jak przebiegał jeden z największych zrywów wyzwoleńczych we współczesnej historii Polski. Na ulicach miasta pojawili się także młodzi aktorzy, członkowie grup rekonstrukcji historycznych. Oryginalne stroje i atrybuty powstańców miały ukazać klimat i scenki towarzyszące powstaniu.
Po południu harcerze, działacze i przedstawiciele władz spotkali się z uczestnikami wydarzeń z II wojny światowej w siedzibie Fundacji Generał Elżbiety Zawackiej. Miejsce nie jest przypadkowe. "Zo" była legendarną kurierką Armii Krajowej, drugą w historii Polski kobietą, która awansowała na stopień generała.
Świństwo polityczne?
Bohaterowie nie mają złudzeń co do tamtych chwil. Niektórzy mieli wiele lat na to, by przeanalizować sens tamtej walki o niepodległość. To było poświęcenie dla kraju. Starają się jednak patrzeć na to obiektywnie.
- Powstanie należy oceniać na dwóch płaszczyznach - uważa Janusz Leydo, członek AK i uczestnik powstania. Miał 15 lat, gdy wybuchło. - Jedno to tragiczne bohaterstwo walczących i samych mieszkańców. Dlaczego? Bo to był koszmar. Po kilku dniach trwania zrywu ludzie chowali się po piwnicach, zginęło mnóstwo niewinnych osób. Z drugiej strony to było świństwo polityczne wywołane w niewłaściwym czasie. Doprowadziło do zniszczenia Warszawy i ludzi. Był rozkaz walczenia, ale my nie mieliśmy broni. Kazali nam na czołgi iść z widłami i siekierami.
Kombatanci są jednak zgodni w tym, że pamięć o powstaniu powinna być przekazywana młodym ludziom. Stąd chętnie uczestniczą w corocznych obchodach. Choć mają pretensje, że na co dzień niewielu ludzi pamięta o tym, co działo się podczas Powstania Warszawskiego.
Czytaj e-wydanie »