Wiceprzewodniczący rady powiatu aleksandrowskiego i powiatowy radny zdecydowali się bronić swego dobrego imienia przy pomocy prawników. Mają dość obrażania ich na forum internetowym.
- Nie mam nic przeciwko dyskusji w internecie. Chętnie podejmuję polemiki, ale nie mogę zgodzić się na bezkarne publiczne obrażanie mnie - mówi Arkadiusz Gralak, radny powiatowy, który od 1 września ma objąć stanowisko dyrektora Miejskiego Centrum Kultury.
Radny nie mógł znieść obraźliwych wpisów na forum internetowym na swój temat. Udał się więc do prokuratury, a ta wszczęła dochodzenie.
Przeczytaj również: Internauta został skazany za wpis o paleniu biur PiS.
Zakończyło się postępowanie wobec dwóch osób. Wobec jednej Prokuratura Rejonowa w Aleksandrowie Kujawskim prowadzi postępowanie z urzędu, bo przy okazji obrażono wymiar sprawiedliwości.
- Autorów obraźliwych wpisów na mój temat było kilku. Do dwóch toruńska kancelaria prawna, do której zwróciłem się o pomoc, już wysłała wezwania przedsądowe - nie ukrywa Arkadiusz Gralak.
Walkę z autorami obraźliwych wpisów podjął także Lotfi Mansour, znany i szanowany ciechociński lekarz, wiceprzewodniczący rady powiatu aleksandrowskiego i szef powiatowej struktury Platformy Obywatelskiej w Aleksandrowie Kujawskim. Na forum internetowym obrażano nie tylko lekarza, ale także członków jego rodziny, w tym żonę, również lekarkę i radną powiatową. Lotfi Mansour też oddał swoje sprawy w ręce prawników. Prokuratura ujawniła autorów wpisów. Pokrzywdzony pytany o to, ilu ich było, odpowiada oględnie: - Nie była to jedna osoba. Dodaje, że nie rozumie tych anonimowych napaści.
- Dla mnie takie wpisy to przejaw tchórzostwa. Uważam, że jeśli ktoś ma coś do mnie, powinien mi powiedzieć prosto w oczy. Wypisywanie obraźliwych rzeczy na forum internetowym pozbawia mnie szansy sensownej obrony. - Nie potrafię dyskutować z anonimami - mówi Lotfi Mansour.
Wiele obraźliwych wpisów odnosiło się do tunezyjskiego pochodzenia lekarza, ożenionego z Polką. Lekarz chce, by autorzy zostali ukarani. - Zwykłe "przepraszam" nie wystarczy. Bo dziś dotyka to mnie, a jutro może dotknąć inne osoby. Taka krzywdząca innych działalność nie może być bezkarna - mówi.
Do prokuratury wybiera się też starosta Wioletta Wiśniewska, którą obrażano w sposób wyjątkowo wulgarny i krzywdzący, jako samorządowca i jako kobietę.
- Dotychczas zwlekałam z podjęciem kroków prawnych, trochę z braku czasu. Widzę jednak, że nie można nie reagować, bo to rozzuchwala tych, którzy kochają opluwać innych - powiedziała nam wczoraj.
Prokuratura nie ma problemu z dotarciem do autorów, bo na jej wniosek właściciele portali mają obowiązek ujawnić IP komputera, z którego wysłano wpis.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy na listach ujawnionych autorów wpisów internetowych są też osoby znane w powiecie, a także takie, które przymierzane były do objęcia ważnych stanowisk.
Czytaj e-wydanie »