Otłoczyn 2011 Program uroczystości 19 sierpnia 2011 r.
- 17.30 - złożenie kwiatów pod pomnikiem upamiętniającym ofiary katastrofy - las
przy drodze krajowej nr 1 między Brzozą a Otłoczynem, ok. 2 km za Brzozą w
kierunku Włocławka;
- 18.00 - uroczysta msza święta w intencji ofiar - kościół parafialny Najświętszego
Serca Pana Jezusa w Otłoczynie.
Otłoczyn 1980

miejsce katastrofy
(fot. archiwum kolejowe)
Uroczystości upamiętniające tragiczne wydarzenia sprzed 31 lat rozpoczną się dziś (19.08) w lesie przy drodze krajowej nr 1 ok. 2 km za Brzozą w kierunku Włocławka o godz. 17.30. Kwiaty pod pomnikiem złożą m.in. poszkodowani w katastrofie oraz rodziny i bliscy ofiar.
Pół godziny później w kościele parafialnym Najświętszego Serca Pana Jezusa w Otłoczynie zostanie odprawiona msza św. w intencji ofiar.
Czytaj także: Dróżnicy pod Otłoczynem mogli tylko czekać na katastrofę
Tragedia rozegrała się o świcie 19. sierpnia 1980r. O godzinie 4:18 ze stacji Toruń Główny odjechał opóźniony o ok. 40 minut pociąg osobowy do Łodzi Kaliskiej. Miał dwa wagony doczepione z pospiesznego z Kołobrzegu.
Kilka minut później ze stacji kolejowej Otłoczyn w kierunku Torunia bez zezwolenia ruszył pociąg towarowy. Jego maszynista minął sygnał "Stój" na semaforze, rozpruł rozjazd krzyżowy i wjechał na lewy tor.
Chwilę wcześniej, tym samym torem, przez Brzozę przejechał osobowy do Łodzi. Zmierzał wprost pod koła towarowca. Z maszynistami nie było wówczas łączności.
Po około sześciu minutach jazdy pociągu towarowego i około dwóch od minięcia przez pociąg osobowy Brzozy Toruńskiej, nastąpiło czołowe zderzenie. Była 4.30. Jak później wyliczono, maszyniści, od momentu, gdy się zorientowali, że jadą tym samym torem, mieli najwyżej 8 sekund na reakcję.
Czytaj również: 30 lat po katastrofie pod Otłoczynem - Do dziś się zastanawiam, jak mogło do tego dojść?
Na miejscu zginęło 65 osób, 64 zostały ranne, w tym 20 poważnie. Dwie z nich zmarły w szpitalu. Uznano, że winnym katastrofy był maszynista pociągu towarowego, który wyjechał ze stacji Otłoczyn bez pozwolenia. Nie ustalono, dlaczego to zrobił. Na pewno był trzeźwy. Wiadomo też, że w chwili wypadku był już od ponad doby na służbie, po tym jak sfałszował dokumentację dotycząca czasu pracy. Śledztwo umorzono, bo mężczyzna zginął na miejscu. W szpitalu zmarł zaś, nieodzyskawszy przytomności, jego pomocnik.
W miejscu tragedii, w lesie przy drodze krajowej nr 1, ok. 2 km za Brzozą w kierunku Włocławka, stoi dziś ponad dwudziestotonowy głaz, krzyż i pomnik.
Zobacz zdjęcia z obchodów 30. rocznicy katastrofy pod Otłoczynem: Otłoczyn - 30 lat po katastrofie
Czytaj e-wydanie »