Do tragedii doszło wczoraj w nocy w jednej z kamienic przy ulicy Jackowskiego w Nakle w czasie libacji alkoholowej.
Dziewczyny - według naszych informatorów - nie piły, w pokoju natomiast lał się gęsto alkohol. Nie wiadomo, dlaczego Łukasz L. wtargnął nagle do kuchni, by chlusnąć na twarz, szyję i piersi Dominiki Ś. łatwopalnym płynem i - podpalić. - Prawdopodobnie był to rozpuszczalnik, sprawdzamy to - mówi Piotr Glanc, zastępca szefa prokuratury nakielskiej.
Przeczytaj również: Tragedia na Okolu. Ranił brata nożem, a potem sam się zabił. Na oczach 3,5-letniego dziecka
17-letnia dziewczyna - nakielanka, nie mieszkająca na stałe przy ul. Jackowskiego, sama gasiła się wodą. Ktoś z domowników wezwał pogotowie. Przyjechało po kilku minutach. - Około godziny 2 Dominika Ś. była już u nas na oddziale chirurgii - usłyszeliśmy w nakielskim szpitalu. - Z poparzeniami II stopnia. Za kilka dni zdejmiemy opatrunki. Ślady po poparzeniach zostaną...
Wcześniej karany
Dlaczego 17-letni Łukasz L. podpalił Dominikę? Śledztwo trwa. On sam znany jest stróżom prawa. - Stawał już przed sądem rodzinnym i nieletnich za przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu i mieniu - mówi sierżant Justyna Topolska, rzecznik prasowy nakielskiej policji. Czyli za udział w kradzieżach i bójkach.
Przeczytaj również: Chełmża. Podpalił wózek własnego dziecka - znęcał się nad żoną
Łukasz wczoraj w nocy uciekł z ul. Jackowskiego. Policja zatrzymała go nad ranem w jego mieszkaniu w Nakle. Wczoraj do późnych godzin był przesłuchiwany. Do komendy powiatowej w Nakle doprowadzeni też zostali inni uczestnicy libacji i jako świadkowie byli również wczoraj przesłuchiwani.
Podżegany
Ponoć jednemu z nich grozi zarzut podżegania do oblania Dominiki rozpuszczalnikiem i podpalenia jej. Sierżant Topolska tego nie potwierdza.
Wiadomo tylko, że dziś Łukasz L. zostanie doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Nakle, która - na wniosek policji - prawdopodobnie wystąpi o zastosowanie wobec niego aresztu tymczasowego. Bo 17-latek może odpowiadać już za swe czyny jak osoba dorosła.