Rozpoczęcie emisji tego sygnału zaplanowano najpierw na 15 lipca, potem na ostatni dzień tego miesiąca, ale 24 lipca - podczas montowania anteny - z masztu telekomunikacyjnego w Trzeciewcu spadł 24-letni mężczyzna, który zginął na miejscu. Ta tragedia opóźniła prace w centrum nadawczym.
Potem Waldemar Sromek, rzecznik prasowy firmy EmiTel, operatora naziemnej sieci radiowo- telewizyjnej w Polsce, podał kolejny termin - 19 sierpnia. I choć 18 sierpnia niektórzy mieszkańcy Kujawsko-Pomorskiego złapali sygnał cyfrowy podczas próbnych emisji, to następnego dnia dowiedzieli się, że ze względu na "niekorzystne warunki pogodowe uniemożliwiające prace na maszcie", termin ten znowu trzeba przesunąć.
- Przede wszystkim z "Pomorskiej" dowiadujemy się o problemach z rozpoczęciem nadawania - twierdzą czytelnicy. Niektórzy niepotrzebnie kupili nowe anteny, albo wzmacniacze, bo myśleli, że wina leży po stronie ich instalacji.
Przeczytaj również: Trzeciewiec. "To są jakieś kpiny!"- kolejny poślizg cyfrowej telewizji
Internauta Sebastian twierdzi, że napisał w tej sprawie skargę do Urzędu Komunikacji Elektronicznej. "(...)Ktoś musi odpowiedzieć za kompletny brak informacji i lekceważenie klientów" - dodał.
UKE potwierdza, że wpłynęło kilka skarg dotyczących terminu uruchomienia nadajnika.
Waldemar Sromek wyjaśnia, że jego firma robi co może, by jak najszybciej sygnał z Trzeciewca popłynął i to o dobrych parametrach.
Więcej na ten temat, przeczytacie Państwo we wtorkowym wydaniu "Pomorskiej"**
Czytaj e-wydanie »**