- Nowych faktów nie usłyszeliśmy, poza tym że z prawie 5 mln zł, zrobiła się kwota nieco ponad 3 mln zł - mówi burmistrz Tucholi Tadeusz Kowalski. Zaznacza, że nie będzie rekomendował radnym, by ci udzielili pomocy finansowej, o którą zwracał się powiat, bez odpowiedzi na zasadnicze pytania, po czyjej stronie leży błąd i kto ponosi odpowiedzialność za taki stan rzeczy.
Przeczytaj również: Nie dadzą na szpital ani grosza. "Nie chcemy płacić za cudze błędy!"
Przypomnijmy, Zarząd Powiatu Tucholskiego skierował pisma do wszystkich sześciu gmin w powiecie z prośbą o pomoc finansową w modernizacji i rozbudowie szpitala. 11 lipca w starostwie odbyło się spotkanie w tej sprawie, które organizował poseł Jarosław Katulski i starosta Dorota Gromowska. W rozmowach wzięli udział wszyscy członkowie zarządu powiatu, władze spółki Szpital Tucholski oraz burmistrz Tucholi, wójtowie i przewodniczący rad gmin. Z tego spotkania niewiele jednak wyniknęło.
- Nadal nie wiem, co spowodowało, że tych pieniędzy brakuje - mówi przewodniczący rady gminy Tuchola Paweł Cieślewicz. Dodaje, że starosta miała spotkać się z poszczególnymi gminami i na ten temat rozmawiać. Ale takie spotkanie do tej pory się nie odbyło.
Dodajmy, że podobne stanowisko przyjęła wcześniej gmina Lubiewo. Wójt Michał Skałecki zdecydował, że nie będzie przedstawiał radnym prośby zarządu powiatu o udzielenie wsparcia finansowego w rozbudowie szpitala, bo nie odbyło się zapowiadane bezpośrednie spotkanie na ten temat.
Pozostałe gminy, czyli Cekcyn, Gostycyn, Śliwice i Kęsowo decyzji jeszcze nie podjęły. Temat ten poruszony będzie na wrześniowych sesjach rad gmin.
Czytaj e-wydanie »