Policję zawiadomił człowiek, który widział dziwnie zachowujące się osoby, przebywające na terenie po byłych zakładach mięsnych Tormięs przy Szosie Lubickiej.
Patrol z komisariatu na Rubinkowie dojeżdżając na miejsce zauważył trzech uciekających mężczyzn. Jednego z nich policjanci zatrzymali, gdy próbował odjechać osobowym oplem. Dwaj pozostali uciekli pieszo.
Obok auta leżały skradzione kable.
Czytaj także: Mieli pomagać przy zbiorach - kradli kable
Policjanci ustalili, że w kradzież, oprócz zatrzymanego już 27-latka, był zaangażowany jego 28-letni brat i 28-letni szwagier.
Mężczyźni, mieszkańcy gminy Lubicz, byli już wcześniej znani policjantom. 27-latek odpowiadał za kradzież, jego szwagier - za rozboje, włamania i oszustwa, a brat - za włamania i przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu.
Wszyscy usłyszeli zarzut kolejnej kradzieży. Może im grozić do 5 lat więzienia.
Właściciel pokrzywdzonej firmy o tym, że został okradziony, dowiedział się od policjantów. Straty wycenił na kilka tysięcy złotych.
Czytaj e-wydanie »