
I "Gościnna Chata" zajęła II miejsce wśród lokali gastronomicznych w całym kraju, a smakosze z Wyborczej" tak ją ocenili: "Bardzo fajna restauracja w skromnym domku, obok taras, więc w letnie dni można zjeść na dworze. Śmiało można polecić talerz wędlin i serów. Rewelacja. W ofercie dania z grilla, trochę ryb, dużo mięsa, oczywiście w tym dziczyzna. Wśród specjalności (tak, tak) czernina i pieczona golonka. Jadąc w kierunku Torunia znajdziecie ją po lewej stronie".
Święte słowa. Auto można postawić na dużym parkingu, a potem zasiąść przy stoliku w ogródku, lub wewnątrz "Chaty..." I zacząć gościnę od sumiennie przeanalizowanej kart dań. Jedzonko jest tu swojskie, domowe, przyjazne polskim gustom. A jak pięknie podane! Elżbieta Czubek, szefująca tutejszej kuchni, słynie z artystycznych zdolności, więc z łatwością rzeźbi tulipany, róże czy chryzantemy w marchewce, porach, rzodkiewkach czy nawet w papryce.
Przeczytaj także:,a href="http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20110903/STUDENT/941708164">Konie bez głów, ludzie bez krwi
Zaczynam od sałatki chrzanowej utrzymanej w kolorach bieli i zieleni. Nazwa pochodzi od chrzanowego sosu, a barwy od sałaty lodowej, marynowanych ogórków, koperku i plastrów grillowanego kurczaka. Bardzo smaczna i odświeżająca apetyt.
Na pierwsze danie zjem czerninę, która należy do jednych najsmaczniejszych, tutejszych polewek. W okolicy też. Jest cudnie wyważona, bo zarówno słodycz jak i kwaśność octowa współgrają znakomicie. Do tego kluseczki, suszone owoce i podroby z kaczki.
No, a potem hulaj dusza, piekła nie ma! Ale za to jest pół pieczonej kaczki z dynią, jabłuszkiem, żurawiną i świeżym melonem pokrojonym w japoński wachlarzyk. Kaczka jest rewelacyjna, świetnie upieczona, aksamitna i rozpływająca się w ustach. A skórka tej kaczki jakże chrupiąca.
Potem spróbuję golonki, która mi podano z kaczanami żółtej kukurydzy z masłem. Golonka po bawarsku jest imponująca, wielgachna i pyszna. Skubię ją niczym dama z epoki, choć czy damy jadały kiedykolwiek takie gigantyczne golonki? Wątpię. To już wolę nie być damą, a zjeść owo mięsiwo z kukurydzą...
Skubię (ach, jak to ładnie i delikatnie brzmi) także szaszłyk z cebulą, cudnie przypieczoną, i z boczusiem wędzonym, ale za to - zajadam się wręcz nieprzyzwoicie - makaronem z sosem z sera mascarpone. To takie zwykłe jarskie danie, a niebiańsko smakowite.
"Gościnna Chata" słynie także z pierogów. Są tu i z mięsem i ruskie, polane drobno pokrojonym boczkiem usmażonym z cebulką. Najeść się nimi nie można, takie pysznie. Koniecznie muszę też spróbować pierogów pieczonych w piecu o apetycznie przyrumienionej skórce.
Trzeba przyznać, że jedzonko w "Gościnnej" jest wysokiej klasy i nic dziwnego, że restauracja ma cateringowe wzięcie i przygotowuje smaczności zarówno dla gości jubilata z okazji "osiemnastki" jak i na wielkie imprezy na Łuczniczce czy w Multikinie.
Na pożegnanie skubnęłam pysznej szarlotki z lodami i bitą, a także z lubością wypiłam jedną z licznie oferowanych tu kaw. I było mi tak pysznie, że musiałam na szezlong....
ZAGADKA KULINARNA
Z czego produkuje się serek mascarpone? Podaj przepis z wykorzystaniem owego produktu.
Odpowiedzi wysyłajcie na adres: [email protected]
Komisja konkursowa wybierze najciekawszą odpowiedź, a właściciele restauracji "Gościnna Chata" zaproszą zwycięzcę wraz z osobą towarzyszącą na obiad do swojej restauracji.
