Policjanci wkroczyli do lubranieckiej podstawówki po telefonie, że jeden z nauczycieli opiekujący się dziećmi klas starszych w świetlicy wygląda i zachowuje się tak, jakby pił alkohol. Podejrzenia te potwierdziły się. Badanie alkomatem wykazało, że 37-letni belfer miał prawie 3,5 promila alkoholu w organizmie.
Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że to nie pierwszy taki występek nauczyciela. Wcześniej był już przyłapany na prowadzeniu zajęć po pijanemu. Wtedy dostał naganę i ... poszedł najpierw na zwolnienie lekarskie, a potem dostał roczny urlop na poratowanie zdrowia.
Przeczytaj też: Pijany nauczyciel zajmował się dziećmi w szkole
Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, nauczyciel w tym czasie przeszedł leczenie odwykowe. 1 września wrócił do pracy. Po kolejnej alkoholowej wpadce został zawieszony w czynnościach nauczyciela.
Przeczytaj także: Nauczyciele znowu dostali podwyżkę! Sprawdź, o ile
Więcej w czwartkowej "Gazecie Pomorskiej"
Czytaj e-wydanie »